Reklama
Reklama

Kamil Durczok: Planowałem dalszą część z życia z kobietą, która pracowała w moim zespole!

Kamil Durczok (48 l.) wrócił do mediów i udziela wywiadu za wywiadem. Tym razem ociepla wizerunek w jednym z magazynów dla kobiet!

Półtora roku temu dziennikarz odchodził z "Faktów" w atmosferze skandalu, który wywołały artykuły tygodnika "Wprost". 

Dziennikarze gazety oskarżyli Kamila o molestowania i mobbing, a do tego opisali, jak spędza wolny czas po wyjściu z redakcji. 

Trzeba przyznać, że opis mieszkania, w którym znaleziono zoofilskie porno, skórzane buty na obcasie i woreczki z białym proszkiem, pobudzały wyobraźnię czytelników. 

Trudno się dziwić, że szefostwo TVN nie chciało być kojarzone z tą aferą, więc postanowiło się pozbyć swojego sztandarowego pracownika.

Durczok w rozmowie z "Vivą" nie ukrywa, że ma do nich ogromy żal i "żałuje, że nie pozwał wtedy stacji". 

Reklama

Kamil w "męskiej rozmowie" z dziennikarzem dwutygodnika opowiada o tym, jak traumatyczne były dla niego kolejne miesiące po ujawnieniu afery!

"Zamknąłem się w domu. Wychodziłem tylko zarośnięty, w kapturze i ciemnych okularach. Czwarte lądowania na oddziale kardiologii. Rachunek za fantastyczne, kolorowe życie, które wiodłem przed kamerami" - opowiada. 

W rozmowie po raz pierwszy opowiedział też, jak wyglądało jego małżeństwo, a nie było raczej zbyt kolorowo...

"Nie jest tajemnicą, że rozstałem się z moją żoną. Miałem prawo do tego, żeby związać się z kimś innym. Przez pół roku planowałem bardzo poważnie dalszą część swojego życia z kobietą, która pracowała w moim zespole. Ale to żaden dowód na molestowanie. Po prostu spotkali się ludzie. Moja była firma pełna jest takich związków. Z moim szefem na czele" - wyznaje.

Dziennikarz nie ma sobie nic do zarzucenia. Uważa, że "ktoś próbował go zaszczuć, że na niego polował", bo innym ludziom w TVN molestowania i mobbingu nie zarzucano! 

Durczok nie ukrywa, że to właśnie żona była jego największym wsparciem w tych trudnych chwilach. Nie oznacza to jednak, że wrócili do siebie i znów są szczęśliwym małżeństwem.

"Nic chcę i chyba nie mam prawa omawiać rodzaju zależności, które nas łączą. Marianna jest osobą całkowicie niezwykłą. Przy tym nie jest aniołem. Strasznie trudno mi akceptować to, że czasem się bardzo różnimy. Czasem się pokłócimy i nie lubimy się. Ale tego, co wtedy zrobiła, nigdy jej nie zapomnę" - dodaje.

Na koniec zareklamował swoją biografię, która za kilka dni ukaże się w księgarniach. 

"Książka, którą napisałem, ma dedykację: Mojej żonie Mariannie, kobiecie, na którą nigdy nie zasłużyłem" - zdradza Kamil.

Kupicie?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kamil Durczok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy