Reklama
Reklama

Justyna Żyła wydała oświadczenie w sprawie publicznej kłótni z Piotrem!

Justyna Żyła (33 l.) i jej były mąż po raz kolejny upublicznili swój konflikt. Zarówno jedna, jak i druga strona wydała oświadczenia.

Para rozwiodła się ze sobą pod koniec 2018 roku. Ich rozstanie poprzedziło publiczne pranie brudów, głównie za sprawą Justyny, która upubliczniała na Instagramie wojnę z mężem. Jej posty jednak szybko znikały z profilu.

Później sprawa całkowicie ucichła. Piotr skupił się na skokach narciarskich, a Justyna postanowiła zostać celebrytką i przyjęła zaproszenie do "Tańca z gwiazdami", w którym jednak nie radziła sobie najlepiej.

Kiedy w Dzień Ojca złożyła na Instagramie podziękowania dla Piotra, wydawało się, że relacje między nimi są o wiele lepsze niż przed rozwodem.

Reklama

Wygląda jednak na to, że wcale tak nie jest, a ich konflikt znów przybrał na sile. Jakby tego było mało, wszystko znów odbywa się publicznie.

W piątek, 17 lipca, Justyna opublikowała na insta story screen rozmowy swojej córki z tatą, który widząc zdjęcie ślubne, miał nazwać swoją byłą żonę "brzydką".

Podobnie jak w przeszłości, również tym razem Justyna Żyła dość szybko usunęła screen.

Piotr Żyła nie pozostał jednak obojętny i dziś, 18 lipca, za pośrednictwem mediów społecznościowych odpowiedział byłej żonie.

"Starałem sie nie komętować swoich prywatnych spraw w sieci, ale jeżeli chodzi o moje Dzieci to już jest lekka przesada. Ileż można wysłuchiwać grożeń i obeg na swój temat. Troszke wytrzymałem ale mówie dość, chcecie prawde prosze: Przecież facet nie ma żadnych praw. Bo to zawsze on jest winny, a ona tylko dostaje wysokie alimęty i nie musi robić nic, ale to i tak jest jeszcze źle. Bo i tak musisz prosić żeby dostać Dzieci i musisz czekać czy trafisz na dobry humor czy nie pocałujesz klamki. A ty zamiast z Dziećmi wyjedziesz i tak z robitą szybą w aucie" - napisał (zachowaliśmy pisownię oryginalną).

W dalszej części poprosił byłą żonę, by na przyszłość załatwiali sprawy tylko między sobą lub za pośrednictwem policji, a nie w sieci.

Wpis Piotra najwyraźniej rozsierdził Justynę, która postanowiła wydać obszerne oświadczenie w tej sprawie.

Zapowiedziała w nim, że to będzie jej ostatnie słowo w tym temacie.

W obejmującym trzy zdjęcia wpisie wyjaśniła, że przez wszystkie lata spędzone u boku Piotra starała się być dobrą żoną i matką, rezygnując tym samym z własnej kariery.

Najciekawsze jednak zostawiła na koniec. Twierdzi bowiem, że zawsze pozwalała widywać się Piotrowi z dziećmi kiedy tylko chciał. Do czasu, aż sprawa nieco się skomplikowała...

"Piotrek widywał dzieci kiedy chciał. Zawsze miał otwarte drzwi, a dzieci cieszyły się na wizytę ojca. Do pewnego momentu. Miały tylko jedną prośbę - podczas spotkań nie chciały widywać nowej partnerki taty. Czy to dużo?" - pisze.

"(...) Syn przez ostatnie kilka miesięcy zachowywał się inaczej, nie chciał jeździć do ojca. Powód? Pomimo próśb dzieci, czas spędzali we czwórkę. Ponadto kazano, aby były po cichu. Nie mogły nikomu nic powiedzieć oraz zaakceptować sytuację, której tak bardzo nie chcieli - bynajmniej teraz. Pół roku nieświadomości i kłamstw. Czy to się nazywa nowoczesne wychowanie? (...) - dodaje.

Nie pozostaje nic innego, jak mieć nadzieję, by w przyszłości oboje faktycznie załatwiali tego typu sprawy wyłącznie między sobą...

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Żyła | Piotr Żyła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy