Reklama
Reklama

Justyna Żyła miała problemy zdrowotne przed występem w "Tańcu z gwiazdami"

Justyna Żyła (30 l.) wyznała, że przed pierwszym odcinkiem "Tańca z gwiazdami" zmagała się z problemami zdrowotnymi. Do tego doszedł stres i wyszło, jak wyszło. Spadła na nią miażdżąca krytyka za występ. Jednak ona się nie poddaje. Z optymizmem patrzy w przyszłość i nie wyklucza, że się zakocha!

Justynie Żyle trzeba przyznać, że wzbudza ogromne emocje. Nie inaczej było po jej pierwszym występie w "Tańcu z gwiazdami". W jurorach chyba aż się zagotowało, bo pokusili się o bardzo krytyczne komentarze. 

"Tańczyłaś jak przedszkolak, słowo "tańczyłaś" to za dużo. To był występ i myślę, że znasz tą nomenklaturę swoją (byłą), to był taki mizerny skok bez zaznaczonego telemarku. Pozostaje ci walka o SMS-y. Masakra" - mówiła Iwona Pavlović. Z kolei Andrzej Grabowski zadeklamował "wiersz".  "Justyna Żyła - uważaj, żebyś w następnym odcinku nie była 'była'" - usłyszeliśmy.

I choć Justyna rzeczywiście słabo poradziła sobie na parkiecie, to wiele osób nie pochwala tak ostrej krytyki pod jej adresem. Internauci i widzowie "Tańca z gwiazdami" wzięli ją w obronę. Podobnie zresztą jak jej partner taneczny, Tomasz Barański. 

Sama Żyła na początku chyba sądziła, że poradzi sobie lepiej. Tak wynikałoby z jej rozmowy z "Fleszem". "Zawsze lubiłam tańczyć i wydawało mi się, że całkiem dobrze sobie radzę na parkiecie. Jednak profesjonalne treningi mocno zweryfikowały moje myślenie" - powiedziała. 

Reklama

Przed pierwszym odcinkiem show nie było jej łatwo. I wcale nie chodzi o wykańczające treningi. "Od kilku dni walczę z przeziębieniem, które dodatkowo mnie osłabia. Ale robię, co mogę, żeby postawić się na nogi" - mówiła przed nagraniami. 

Jednak nie tylko gorsze samopoczucie mogło wpłynąć na dyspozycję Żyły. "Na parkiecie toczę osobistą walkę: ze swoimi słabościami, z kompleksami. W tańcu musisz otworzyć się na partnera, bo inaczej ciężko to wszystko idzie" - wyjawiła. 

Trudno jest jej także wytrzymać rozłąkę z dziećmi. Syn i córka spędzili razem z nią w Warszawie ferie zimowe, ale nadszedł czas powrotu do domu w Wiśle. Justyna została w stolicy i wraca teraz po treningach do pustego mieszkania. 

"Jesteśmy w stałym kontakcie, będą przyjeżdżać na moje występy, ale serce matki to serce matki. Bardzo brakuje mi wspólnych posiłków, gotowania, rozmów i wieczornych wygłupów. Dzieciaki bardzo mi kibicują, zwłaszcza Karolinka, która uwielbia tańczyć i też chodzi na profesjonalne lekcje" - zdradziła Żyła. 

W wywiadzie poruszony został także temat... nowej miłości. Czy Justyna jest na nią gotowa? Twierdzi, że "nigdy nie należy mówić nigdy". 

"Jestem kobietą po przejściach i nie jest mi łatwo znów komuś zaufać. Mam dzieci, które są całym moim światem, swój bagaż doświadczeń, mnóstwo zalet, ale i wad. Wierzę, że jeszcze kiedyś się zakocham i znajdę mężczyznę, i być może się zestarzeję u jego boku. Ale to pieśń przyszłości. Na razie nie myślę jednak o nowym związku, bo walczę o siebie i pracuję nad swoją fundacją, która będzie zrzeszać samotne mamy. A co mi jeszcze ześle los? Czas pokaże" - podsumowuje.

***

Zobacz rozmowę z Justyną Żyłą po jej występie w "Tańcu z gwiazdami":

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Żyła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy