Reklama
Reklama

Justyna Żak rozpętała piekło na planie "Big Brothera"!

Justyna Żak (26 l.) z chłopakiem postanowili wczoraj opuścić dom "Wielkiego Brata". Po wyjściu musieli zmierzyć się z hejtem, który na nich spłynął. Nie było to miłe doświadczenie. Przy okazji oberwało się też produkcji programu...

Justyna i Paweł po wspólnych dwóch tygodniach pod okiem kamer nie wytrzymali presji i w trybie natychmiastowym wyszli z programu. 

Gdy odebrali swoje walizki, zamówili taksówkę i szybko odjechali, nie rozmawiając z nikim. Justyna tłumaczyła się, że jest pod wpływem emocji i nie ma siły na kłótnie. 

Oliwy do ognia dolała wieczorna emisja "Big Brothera". 

Parze zarzucono, że tworzą "niezdrowy związek". Psycholożki chciały udowodnić podczas odcinka na żywo, że Justyna boi się Pawła, a on dręczy ją psychicznie. 

Reklama

Po zakończeniu transmisji, Justyna wzięła sprawy w swoje ręce. 

"Podobno zadzwoniła do najbliższej jej osoby z produkcji i bardzo na nią krzyczała. Non stop powtarzała, płacząc, że nie tak to miał być. W reality-show miała prezentować swoje wartości, a nie historię miłosną. Czuła się oszukana i wykorzystana. Uważa, że chcieli zrobić z niej wariatkę. Nie wiadomo czy pojawi się na finale. Obraziła się na wszystkich" - powiedział nasz informator. 

Ponoć YouTuberka żałuje udziału w eksperymencie. 

"Bardzo długo będzie zbierała się po tym zdarzeniu psychicznie. Aktualnie jest w rozsypce" - słyszymy.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Big Brother
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama