Reklama
Reklama

Justyna Dobrosz-Oracz i Piotr Kraśko wracają do życia publicznego!

"PiS-owska" TVP w ramach "dobrej zmiany" pozbyła się swoich najlepszych dziennikarzy, zatrudniając na ich miejsce pracowników TV Trwam. Pracę w "Wiadomościach" stracił m.in. Piotr Kraśko i Justyna Dobrosz-Oracz. Dziennikarze jednak na brak zajęć nie narzekają. Ostatnio poprowadzili w Białymstoku inauguracyjne spotkanie Klubu Obywatelskiego Platformy Obywatelskiej. Czyżby szykował się romans z polityką?

Dziennikarze zapytani o swoje rozstanie z TVP, nie kryli rozgoryczenia. Kraśko podkreślił jednak, że nie chce atakować firmy, z którą związany był przez 25 lat i to "wspaniałych".

"Przeżyłem tylu prezesów, niektórych świetnych, innych mniej, ale to było niesamowite doświadczenie. To było doświadczenie, którego nie mógłby mi dać inny zawód, bycia w tylu miejscach, bycia blisko niezwykłych ludzi, wydarzeń, czasem smutnych czy wstrząsających. Nie dałaby tego żadna inna firma" - mówił, życząc obecnej Telewizji Polskiej sukcesów.

Reklama

Zobacz kolejne zdjęcie...

Justyna Dobrosz-Oracz z kolei wyznała, że pracując jako reporterka "Wiadomości", nigdy nie próbowała "dopieścić władzy".

"Poświęciłam tej pracy całe życie. Nigdy nie sprzeniewierzyłam się żadnym zasadom dziennikarskim" - powiedziała, nie kryjąc, że gdy patrzy na obecne "Wiadomości", czuje żal.

"Udało się zbudować jakąś pozycję, markę. Codziennie trwała walka, o prawdę, żeby widzowie czegoś się dowiedzieli. Zawsze wychodziłam z założenia, że dziennikarz jest od tego, żeby patrzeć władzy na ręce, a nie nosić ich na rękach".

Zobacz kolejne zdjęcie...

Zobacz kolejne zdjęcie...

Zobacz kolejne zdjęcie...

Zobacz kolejne zdjęcie...

Zobacz kolejne zdjęcie...

Zobacz kolejne zdjęcie...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Dobrosz-Oracz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy