Reklama
Reklama

Józefowicz pomiata Urbańską?

"Dbam o niego, a on mi na to pozwala" - wyjaśnia Natasza.

30-letnia Urbańska nie ma lekko. Ostatnio doszły nas słuchy, że artystka obawia się porzucenia przez Janusza Józefowicza (49 l.), gdy na świecie pojawi się ich dziecko. Janusz wciąż może być atrakcyjny dla egzaltowanych początkujących aktoreczek, które obejmuje swoimi opiekuńczymi skrzydłami. Poza tym Urbańska doskonale zdaje sobie sprawę, iż jeśli jest się młodą, atrakcyjną dziewczyną bez przeszłości, bardzo łatwo można odciągnąć reżysera od siedzącej w pieluchach i kaszkach żony - w końcu kiedyś sama to zrobiła.

Dlatego związek Nataszy opiera się na zasadach gorszych niż przed erą równouprawnienia. Ciężarna Urbańska nosi za Januszem ciężkie pakunki, poświęca swój czas, by odwieźć go do domu, bo akurat naszła go ochota na piwko w knajpie...

Reklama

"Gdy ostatnio widzieliśmy Nataszę w ogródku restauracji, wyraźnie na kogoś czekała. I rzeczywiście, wkrótce pojawił się reżyser. Zaparkował swojego mercedesa, zajął miejsce obok ukochanej i wypił piwo. Po czym para wsiadła do samochodu (Natasza za kierownicą) i odjechali!" - relacjonuje "Życie na gorąco".

Pracownicy Józefowicza nie wyrażają się pochlebnie o swoim szefie: "Józek to egoista i egocentryk, albo on musi być najważniejszy, albo dzieło, które akurat tworzy".

Co na to wszystko Natasza? "Dbam o niego, a on mi na to pozwala" - mówi o specyficznych relacjach, na jakich opiera się ich związek.

Czy to jeszcze miłość, czy już choroba?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Janusz Józefowicz | Natasza Urbańska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy