Reklama
Reklama

Jolanta Pieńkowska wróciła do "Dzień Dobry TVN"! Już zaliczyła niezłą wpadkę!

Jolanta Pieńkowska (53 l.) niespodziewanie poprowadziła program śniadaniowym TVN. W swoim stylu...

Żona miliardera przez kilka lat była prowadzącą "Dzień Dobry TVN". Nie wszystkim jednak się to podobało. 

My byliśmy na "tak", bo swoimi wpadkami i wyznaniami Jola dostarczała licznych tematów do nowych artykułów. 

Do dziś pamiętamy jej przechwałki, że "robi cuda w seksie" czy popisy z akrobatami. 

Niezadowoleni widzowie stworzyli na Facebooku stronę o wymownej nazwie: "Jolanta Pieńkowska musi odejść z 'Dzień Dobry TVN'".

Tak też się stało. Z końcem sierpnia 2014 roku dziennikarka przestała prowadzić śniadaniówkę i trafiła do niszowej stacji biznesowej TVN.

W miniony weekend widzowie "DDTVN" musieli więc przeżyć niezłe zaskoczenie, gdy o poranku przywitała ich uśmiechnięta i coraz młodsza Jola. 

Pieńkowska zastąpiła bowiem ciężarną Magdę Mołek-Taborowską, która postanowiła przygotowywać się do porodu z dala od kamer.

Pojawienie się Joli podzieliło widzów. Z jej występu cieszyła się za to Korwin-Piotrowska, która nie omieszkała się podlizać bogaczce i wygłosić peany na jej cześć.

"No nareszcie. Jedna z niewielu pozostałych na placu boju dziennikarek a nie celebrytek. Brawo 'DDTVN'" - zachwycała się "królowa plotek" i "kanapowa korespondentka" Festiwalu w Cannes. 

Nas jej pojawienie się też zachwyciło. Pieńkowska zaliczyła bowiem kolejną wpadkę. 

Reklama

Na kanapach gościła wielodzietna rodzina piosenkarza Antka Smykiewicza. Ten ma bowiem aż czworo braci i pięć sióstr, a w studiu pojawiło się sześciu reprezentantów ich rodziny. 

Jolanta postanowiła zapytać siostrę Klarę, jak to jest być najmłodszą w rodzinie. W trakcie zadawania pytania uświadomiła sobie, że dziewczyna jednak najmłodsza nie jest.

"Klara, jak to jest być najmłodszą? Znaczy jest jeszcze Paweł, niestety..." –  wypaliła Jola.

"Niestety?!" – dziwili się Smykiewiczowie. 

Pieńkowska szybko się zreflektowała i próbowała jakoś wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji. 

"Niestety – w tym sensie, że ona nie jest najmłodsza" – tłumaczyła.

Goście i współprowadzący Marcin Meller wybuchnęli śmiechem. 

Brakowało wam Jolanty?

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy