Reklama
Reklama

Joanna Majstrak rozżalona na produkcję "M jak miłość"

W ostatnich dniach głośno o tasiemcu "M jak miłość". Swój kamyk do ogródka postanowiła dorzucić także znana z bliskiej znajomości z Edwardem-Linde-Lubaszenką i Hubertem Urbańskim Joanna Majstrak (30 l.).

Najpierw na popularną "emkę" utyskiwała Olga Frycz, żaląc się, że na planie jest istna harówka: aktorzy kręcą po dziesięć scen dziennie, pracują dłużej niż mają zapisane w umowie i nie mają czasu na życie rodzinne. Godzą się jednak na to przez kredyty i dzieci na utrzymaniu.

"Miałam 30 lat i byłam sfrustrowana. Straciłam radość z grania. W pewnym momencie poczułam, że dostosowywanie się ma granice. Nie mogę tego robić w nieskończoność, bo tracę szacunek do siebie" - powiedziała Frycz na łamach "Twojego Stylu".

Reklama

Niedawno także Kacper Kuszewski, który zakończył przygodę z "M jak miłość" po 18 latach, zdecydował się mówić. Aktor zwrócił uwagę na fakt, że aktorzy tasiemca pracują na umowy o dzieło, nie dostają chorobowego, sami muszą sobie płacić ZUS, do tego można się ich pozbyć w każdej chwili bez żadnej odprawy.

Do opowieści o warunkach panujących na planie "M jak miłość" co nieco postanowiła dorzucić także Joanna Majstrak, która w serialu grała prostytutkę Elkę. Aktorka wyznała, że przez ludzi z produkcji znalazła się w bardzo niekomfortowej sytuacji.

"Nie zostałam poinformowana o tym, że moja rola już się zakończyła. Mam o to żal do produkcji. Człowiek czuje się inaczej psychicznie, gdy nie musi się takich rzeczy domyślać" - powiedziała portalowi przeambitni.pl.

Gdy po raz trzynasty dostała scenariusz, w którym nie uwzględniono jej wątku, było dla niej jasne, że została wyrzucona.

***

Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Majstrak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy