Reklama
Reklama

Joanna Brodzik martwi się słowami partnera! Co się dzieje z ich związkiem?

Paweł Wilczak (53 l.) mówi, że zawsze jest spakowany i nic nie jest na stałe. Takie deklaracje bardzo martwią jego partnerkę, Joannę Brodzik (45 l.)…

Sytuacja między nimi jest ostatnio napięta. Joanna Brodzik i Paweł Wilczak od dawna nie byli widziani razem. Aktor pracował od rana do nocy na planie filmu "Pan T.".

To jego pierwszy po siedmiu latach zawodowej przerwy duży projekt. Przygotowania do roli tak go pochłonęły, że coraz mniej czasu poświęcał rodzinie. Na domiar złego, Paweł udzielił niedawno niepokojącego wywiadu dla magazynu "L'Officiel".

"Nie mam żony" - odpowiada ostro, pytany o kobiety.

Nie chce też się zgodzić z tezą, że rodzina oznacza poukładane życie.

"To nieustająca pulsacja, różne rzeczy mogą się wydarzyć" - zastrzega.Gdyby nie życiowe zobowiązania, wystarczyłaby mu para trampek i walizka.

Reklama

"Myślę, że mentalnie to ja cały czas mam jedną walizkę. Niech tam sobie stoi" - przekonuje. "Zawsze trzeba być spakowanym".

Aktor nie tylko metaforycznie jest gotowy do drogi. Zapewnia beztrosko, że wciąż najbardziej lubi samotne wojaże

"Podróżuję rodzinnie, ale jak mogę to wyjeżdżam sam" - mówi i dodaje, że od własnego łóżka woli te w bezosobowych pokojach. 

"Jestem fanem hoteli. Uwielbiam je. Bo są tymczasowe, bo dają poczucie bezpieczeństwa. Są azylem, miejscem wyciszenia i spokoju" - wyznaje.

Te słowa zaniepokoiły jego ukochaną. Czyżby znudziło go ich wspólne życie i bycie "kurem domowym", które tak zachwalał? Rodzinę założył późno, bo grubo po czterdziestce.

Choć od blisko dekady jest związany z Joanną Brodzik, nie zdecydował się poprosić ją o rękę, nawet gdy przyszli na świat ich synowie, bliźniaki Jan i Franciszek. Asia nie miała najszczęśliwszego dzieciństwa.

"Wyniosłam z domu bagaż dziecka z niepełnej rodziny, wychowywanego właściwie bez ojca. To babcia i mama miały na mnie największy wpływ" - żaliła się.

Po latach gwiazda sagi "Nad rozlewiskiem" pojednała się z tatą, ale trauma związana z porzuceniem przez bliskiego mężczyznę pozostała. O tym, że w związku aktorskiej pary iskrzy, mówi się od dawna.

Wisi nad nimi ogromny kredyt, który wzięli na kupno apartamentu,szkoła chłopców też kosztuje fortunę. Joanna czasem chciałaby, by Paweł w większym stopniu brał odpowiedzialność za utrzymanie domu.

W dodatku rola życiowej partnerki, a nie żony, zdaje się coraz bardziej jej ciąży.

"Dorośli mają zapewnić dzieciom stabilizację, ale gdy syn pyta mnie 'Mamo, jesteś smutna?', mówię: 'Tak. To sprawy dorosłych, ale ogarnę je za chwilę'" - mówiła ostatnio z goryczą Asia.

Czy uda im się dojść do porozumienia?

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 


Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Paweł Wilczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy