Reklama
Reklama

Joanna Brodzik i Paweł Wilczak jednak się nie rozstali? Znajomi rzucają nowe światło na sprawę

W mediach rozpętała się prawdziwa burza po publikacji zdjęć Pawła Wilczaka (53 l.) w towarzystwie tajemniczej kobiety. Czyżby ten widok oznaczał, że jego związek z Joanną Brodzik (45 l.) należy już do przeszłości? Prawdę wyjawili znajomi aktorskiej pary.

Wieczór. Do jednego z warszawskich multipleksów wchodzi Paweł Wilczak. W dłoni ma zaproszenie na premierę filmu "Kler". Obok niego atrakcyjna blondynka! Oboje nie reagują na widok skierowanych w ich stronę obiektywów. Odmawiają, gdy fotoreporterzy proszą ich, by przystanęli i zapozowali do zdjęć.

Kilka godzin później pojawia się sensacyjna informacja, że aktor rozstał się z Joanną Brodzik i ma nową partnerkę. - To bzdura - mówi "Życiu na gorąco" znajoma pary. 

- Znam Pawła od lat i jestem pewna, że gdyby rzeczywiście zostawił Asię i związał się z inną kobietą, nie afiszowałby się z nią. To nie w jego stylu - dodaje.

Reklama

Jak udało się ustalić "ŻnG", na zaproszeniu na premierę najnowszego filmu Wojciecha Smarzowskiego obok nazwiska Pawła Wilczaka widniało nazwisko Joanny Brodzik. Aktorka nie miała jednak ochoty wybrać się tego wieczoru do kina. Poprzedniego dnia była w Koszalinie ze spektaklem "Di, Viv i Rose". Po powrocie do domu chciała odpocząć po męczącej podróży.

- Zasugerowała Pawłowi, by zaprosił na "Kler" jedną z ich znajomych - twierdzi koleżanka Joanny. - Pochodzi z Poznania, ma na imię Ewa - mówi, gdy pokazujemy jej zdjęcia aktora i jego tajemniczej towarzyszki zrobione w kinie, ale nie chce zdradzić jej nazwiska. - Aśka zna ją i wie, że może jej ufać - podkreśla.

Niespełna pół roku temu Joanna Brodzik powiedziała, że ma szczęście, bo mężczyzna, z którym idzie przez życie, jest wspaniałym facetem, przyjacielem i cudownym ojcem. - Przyjaźń pozwala naprawić to, co w związku nie działa - stwierdziła.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Aktorka nie kryje, że między nią a Pawłem Wilczakiem czasami dochodzi do spięć, ale gdy patrzy w oczy ukochanego, zawsze widzi w nich - to jej słowa - bezbrzeżną miłość.

Nie jest tajemnicą, że Joannę Brodzik i Pawła Wilczaka łączy nie tylko uczucie, które wybuchło 16 lat temu, gdy spotkali się na planie serialu "Kasia i Tomek", oraz synowie, dziś 10-letni już Jan i Franciszek, ale też kredyt, który zaciągnęli na zakup mieszkania i kontrakt na udział w kampaniach reklamowych jednej z firm telekomunikacyjnych. Są więc trochę skazani na siebie. Do tego są odpowiedzialnymi i troskliwymi rodzicami.

Spekulacje, że Joanna Brodzik i Paweł Wilczak nie są razem, pojawiają się w mediach często. Ostatnio mówiło się o kryzysie w ich związku niespełna dwa miesiące temu, gdy aktor udzielił jednemu z pism wywiadu, w którym wyznał, że nie ma żony i zawsze jest... spakowany!

- Paweł, po latach zajmowania się domem i dziećmi, niedawno wrócił do pracy. Zaczęło mu zależeć, by znów było o nim głośno - mówi osoba z produkcji filmu "Pan T." Pawła Krzyszałowicza, w którym aktor gra główną rolę.

Na premierę czeka też film "Żużel" Doroty Kędzierzawskiej z jego udziałem. Aktor, wbrew temu, co wiele razy czytał już o sobie, nigdy nie miał pretensji do Joanny Brodzik o to, że jest - jak sam żartobliwie nazywał siebie w wywiadach - "kurem domowym", a ona pracuje. Brodzik stwierdziła wręcz,że bez jego pomocy, nie mogłaby sobie pozwolić na luksus grania.

Teraz mocno ściska kciuki za to, by nowe produkcje z jej życiowym partnerem odniosły sukces, a on dzięki tym kreacjom wrócił na sam top aktorski. To, że wzbudził zainteresowanie mediów, pokazując się publicznie w towarzystwie nikomu nieznanej blondynki, nie powinno zaszkodzić ani jemu, ani tym bardziej jego związkowi z Joanną Brodzik.

***
Zobacz więcej materiałów:

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy