Reklama
Reklama

Jessica Falkholt zmarła dzień po pogrzebie swoich rodziców i siostry!

To wprost niewyobrażalna tragedia. Młoda aktorka Jessica Falkholt (28 l.) i jej bliscy mieli wypadek samochodowy. Cała podróżująca z gwiazdą rodzina zmarła. Jessica przez kilka dni walczyła o życie. Niestety, też nie udało się jej uratować...

Do tragicznego wypadku doszło kilka dni temu w okolicach nadmorskiego miasteczka na południe od Sydney.

Samochodem aktorki podróżowali także jej rodzice oraz siostra. W pewnym momencie z impetem uderzył w nich inny pojazd. Oba auta zaczęły płonąć niemal natychmiast. Świadkowie zdarzenie ruszyli na pomoc, ale udało się wydostać im jedynie Jessicę i jej siostrę Anabelle. Rodzice spłonęli żywcem. 

Zginął także sprawca wypadku. Ponoć mężczyzna wracał z kliniki leczenia uzależnień. Od razu pojawiły się więc spekulacje, że mógł prowadzić pod wpływem narkotyków. 

Obie wyciągnięte kobiety od razu przewieziono do szpitala. Niestety, siostra aktorki po paru dniach zmarła. 

Jessica przez kilka dni walczyła o życie, ale jej stan był krytyczny. Lekarze ostatecznie podjęli decyzję o odłączeniu jej od aparatury podtrzymującej funkcje życiowe. 

Przypomnijmy, że zaledwie dzień wcześniej, 9 stycznia odbyła się ceremonia pogrzebowa rodziców i siostry. Na cmentarz parafialny St Marys w Concord przybyły tłumy, by pożegnać ofiary tego tragicznego wypadku.

Wszyscy mówili lokalnym mediom, że modlą się o cud, by Jessica wróciła do zdrowia. Niestety, stało się inaczej...

Reklama
pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy