Reklama
Reklama

Jarosław Jakimowicz odpowiada na oskarżenia. „Nie postawiono mi zarzutów”

Jarosław Jakimowicz (51 l.) nie ma ostatnio łatwego czasu. Parę miesięcy temu na byłego aktora spadł medialny lincz za oskarżenia o gwałt, a kilka dni temu Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył do prokuratury zawiadomienie o handlu dziećmi w celach pedofilskich. Teraz celebryta wystosował oświadczenie.

Pierwsza medialna bomba spadła na Jarosława w styczniu. Wówczas to Piotr Krysiak w poście na Facebooku opisał historię gwałtu na jednej z uczestniczek Miss Generation 2020. Internauci szybko wydali wyrok. Stwierdzili, że gwałcicielem jest Jarosław Jakimowicz.

Przyjaciel Magdaleny Ogórek od razu wziął sprawy we własne ręce. Tłumaczył się na antenie TVP Info, porozsyłał pozwy i otwarcie opowiadał, że to nie jego sprawka, a z haniebnym uczynkiem nie ma nic wspólnego.

Teraz ponownie został wzięty pod lupę. Wszystko za sprawą autobiografii z 2019 roku. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych doszukał się w książce niepokojących fragmentów, które miały wskazywać na handel dziećmi. Sprawa została skierowana do prokuratury.

Jakimowicz raz jeszcze postanowił odnieść się do oskarżeń o gwałt. Wysłał nawet pismo do Adama Bodnara, w którym domaga się, by ten zajął stanowisko w sprawie.

Reklama

W opublikowanym dokumencie Jakimowicz zaznacza również, że otrzymał odpowiedź od prokuratury, że nie jest żadną stroną w sprawie, a kobieta, którą miał zgwałcić "powiedziała publicznie, w jednej z publikacji, że do żadnego gwałtu nie doszło".

Prezenter TVP odniósł się również do zarzutów o handel ludźmi. Wyznał, że nigdy nie uczestniczył w takim procederze i to osoby rozsiewające te informacje chcą zniszczyć jego i rodzinę.

Jak myślicie, czy to już koniec skandali z jego udziałem? Co uważacie o całej sprawie?




pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Jakimowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy