Reklama
Reklama

Jarosińska: Doda płaci za zło wyrządzone innym

Monika Jarosińska, która wypromowała się na bójce z Dodą, twierdzi, że to, co obecnie dzieje się ze skandalistką i jej karierą, jest karą.

Przypomnijmy: na otwarciu jednego z warszawskich klubów w styczniu 2011 r. doszło do awantury pomiędzy Jarosińską a Rabczewską zakończonej bójką. Doda miała uderzyć celebrytkę w twarz i grozić jej śmiercią. Prokuratura ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu umorzyła postępowanie.

Dziś Jarosińska na łamach "Twojego Imperium" wraca do przykrego incydentu. Nie może pogodzić się z decyzją sądu. "Zostałam zaatakowana, byłam szarpana, opluta i znieważona na oczach znajomych i obcych. Ale to za mało, żeby winna napaści poniosła konsekwencje" - zżyma się.

Reklama

Nie ukrywa, że nadal czuje niesmak. Wierzy jednak, że Rabczewską dosięgnie sprawiedliwość.

"Uważam, że całe zło, jakie wyrządzimy komuś, kiedyś do nas wróci. Zresztą widać, że to, co się dzieje obecnie z Dodą i jej karierą, na pewno nie jest nagrodą za przeszłość. Myślę, że ona teraz płaci za wszelkie swoje uczynki i zło wyrządzone innym. Wiem, że wielu ludzi przez nią cierpiało".


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Jarosińska | Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy