Reklama
Reklama

Jarek Kret dumny z ukochanej!

Jeszcze nigdy w życiu nie był tak zakochany jak w Beacie Tadli. A ona wciąż go zaskakuje.

Ich związek trwa już ponad trzy lata i nawet ci, którzy nie wróżyli tej parze świetlanej przyszłości, muszą przyznać, że są dla siebie stworzeni. Czytają wręcz w swoich myślach, wyznają te same zasady, to samo ich bawi i zachwyca. Ktoś powie, że prawdziwa miłość sprawdza się trudnych życiowo chwilach. Oni ten sprawdzian też mają już za sobą.

Rok temu oboje stracili pracę w TVP. Nie było jednak wzajemnych żalów czy kłótni przy stole. Wspierali się, godnie to przeszli. Ona w końcu dostała pracę w telewizji Nowa TV, on podjął wyzwanie i wystąpi w show "Agent Gwiazdy 2".

Reklama

- W życiu udały mi się dwie rzeczy: mój synek Franek i Beata. Jestem szczęściarzem, bo na mojej drodze pojawiła się tak wyjątkowa, piękna, wrażliwa kobieta. Beata myśli nie tylko o sobie, swoich bliskich, ale też nie umie przejść obojętnie obok drugiego człowieka. Jest dumna ze swoich korzeni i na każdym kroku podkreśla, że to Legnica jest jej bazą, dzięki której ruszyła w świat - mówi tygodnikowi "Świat i ludzie" Jarosław Kret.

Pierwsze zawodowe kroki stawiała w radiu Legnica. Kiedy stała się gwiazdą, gdy tylko mogła, przyjeżdżała do rodzinnego miasta. - Lubię z Beatą wracać do Legnicy, do jej wspaniałych rodziców, otwartego, gościnnego domu. Czasem wpadamy też do pobliskiego Świeradowa Zdroju i tam, z dala od świata, oboje fantastycznie wypoczywamy - zdradza Jarosław.

Niedawno Beatę spotkał wielki zaszczyt. Prezydent miasta Tadeusz Krzakowski przyznał jej tytuł Ambasadora Legnicy. - Rozpiera mnie duma. Beata jest patriotką, kocha swoją małą ojczyznę, to jest jej dom - mówi Jarosław.

Aż trudno uwierzyć, że kiedyś mówiono o nim, że pasja podróżowana jest dla niego ważniejsza niż miłość.

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Ibisz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama