Reklama
Reklama

Janusz Sztybner z "The Voice Senior": Poruszająca historia uczestnika

Kiedy z trudem wszedł na scenę, podpierając się laską, nikt nie sądził, że 68-letni Janusz Sztyber, uczestnik programu The Voice Senior, odwróci aż 4 jurorskie fotele.

- Mam wszystko chore oprócz głosu - cicho wyznał. I rzeczywiście, kiedy zaśpiewał piosenkę Elvisa Presleya "Always on My Mind" (Zawsze w moich myślach) oraz "My Funny Valentine" (Moja zabawna walentynko) Franka Sinatry, jurorom popłynęły łzy. Ale nie tylko wrażliwość pana Janusza wbiła ich w fotele. Również historia, którą podzielił się z widzami...

- Całe życie śpiewałem. Muzyka była dla mnie czymś najważniejszym - powiedział. Kiedy w 1977 roku wygrał Ogólnopolską Giełdę Piosenki, zakwalifikowano go do udziału w debiutach opolskich. Piosenkę napisał mu sam Andrzej Zaucha (†42).

Reklama

Ale kiedy pan Janusz miał wyjść na scenę, nagle otrzymał informację, że... nie wystąpi. Piosenka została zatrzymana przez cenzurę!

Zdolny artysta nie wyobrażał sobie jednak życia bez muzyki. Skoro nie powiodło mu się w kraju, postanowił poszukać szczęścia za oceanem.

- Nie pojechałem do Ameryki po to, żeby zarobić, tylko po to, żeby śpiewać. Kiedy ogłoszono stan wojenny, po prostu tam zostałem. Na chwilę, jak się to mówi, na 27 lat - dodaje z uśmiechem.

Na obczyźnie pracował m.in. jako konsjerż w hotelu (asystent i doradca gości). Po jakimś czasie jednak znudziło mu się to zajęcie. Kupił wtedy taksówkę i przez ponad 20 lat jeździł ulicami Nowego Jorku. Wiódł wygodne życie, powodziło mu się. Stany Zjednoczone go fascynowały. Ale w końcu przyszła tęsknota granicząca z bólem. Była tak silna, że postanowił wrócić.

- Coś mnie tutaj pchało. Kumple mi mówili: zostań, ty głupi, po co będziesz wracał? Pomyślałem jednak, że muszę. Mnie się nie udało wyrzucić z siebie Polaka. Polak jest zrobiony z emocji - wyznał Janusz Sztyber przed telewizyjnymi kamerami.

Dzisiaj mieszka z rodziną w Chodzieży i nadal kocha muzykę. - Dobrze, że jest taki program. Taki stary dziad, jak ja, może wyjść i zaśpiewać. Ma szansę się pokazać. Dlaczego mam wam nie śpiewać? - mówi. A może pan Janusz spełni swoje wielkie marzenie?

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy