Reklama
Reklama

Janda wyśmiała Szczepkowską w audycji radiowej

Obie aktorki wiedzą, jak boleśnie wbijać sobie szpile. Po krótkim zawieszeniu broni, pierwsza zaatakowała Krystyna Janda.

Pod koniec listopada gwiazda udzieliła wywiadu jednej z rozgłośni radiowych, w którym, pytana o swoją rolę w filmie Márty Mészáros, stwierdziła: "Nie, nie zagram Marii Curie. Niech zagra, kto chce, bo się tyle aktorek zgłosiło, że podobno miały obiecane role. Nawet jedna wydała książkę 'Zagrać Marię'. Po prostu jakaś paranoja" - skwitowała, a jej wypowiedzi towarzyszył niepohamowany śmiech.

Dla wtajemniczonych było jasne, kogo miała na myśli. Szczepkowska, która pierwotnie miała zagrać znaną chemiczkę, poczuła się obrażona. Zwłaszcza słowami, które padły w dalszej części wywiadu...

Reklama

"Nie wiedziałam, że ten film miał taką historię. Być może ktoś komuś po pijanemu obiecał tę rolę" - szydziła Janda. W odpowiedzi na ten wywiad Joanna zamieściła filmik na YouTubie, w którym najpierw przypomniała wypowiedź Jandy, potem pokazała okładkę książki "Zagrać Marię".

"Ktoś, kto wysłuchał tego wywiadu, może pomyśleć, że ta książka jest śmieszna. Ona nie jest śmieszna, to jest powieść współczesna, w ogóle nie dotycząca mojej, pożal się Boże, historii z umową na rolę Skłodowskiej-Curie, którą jak się okazało, ktoś po pijanemu ze mną podpisywał" - mówiła Szczepkowska, starając się ukryć targające nią emocje.

Dalej przystąpiła do kontrataku. "Jeżeli dobrze zrozumiałam, to paranoją jest wydanie książki. I ja teraz właśnie nie wiem, czy paranoją jest wydanie książki 'Zagrać Marię' czy każdej książki?" - pytała ironicznie.

"Bo ja mam za sobą kilka książek, napisanych i wydanych. Jeżeli ktoś by chciał, mimo wszystko zajrzeć do książki 'Zagrać Marię', to chcę powiedzieć, że ci, którzy czytali, nie są niezadowoleni. Tylko nie sądzę, żeby to kogoś aż tak rozśmieszyło" - zakończyła.

Janda poproszona o komentarz do filmu, odmówiła.

Zobaczcie filmik Szczepkowskiej:

Aktorki skonfliktowane są od czasu pracy w Teatrze Powszechnym. Podczas wyboru nowej rady artystycznej zgłoszono dziesięć kandydatur. Jako pierwsze padło nazwisko Szczepkowskiej. Krystyny Jandy nie zgłosił nikt. Wtedy urażona wstała i oświadczyła, że jeśli Joanna zostanie wybrana, ona odchodzi.

Gwoździem do trumny, jeśli wierzyć relacji Szczepkowskiej, było to, że Janda wyjawiła pewną ważną dla koleżanki tajemnicę. Wtedy ich drogi się rozeszły.

Pojednały się na krótko w 2006 r., gdy córka Szczepkowskiej, Hanna Konarowska (29), wystąpiła na deskach Teatru Polonia z Marią Seweryn. Prasę obiegły wówczas zdjęcia z premiery "Trzech sióstr". Dumne matki aktorek trzymały się za ręce!

Wróciły wspomnienia, bo w 1974 r. jeszcze jako studentki również grały w sztuce Czechowa. Zawieszenie broni trwało jednak krótko. Gwiazdy poróżniła rola w planowanym filmie o Marii Skłodowskiej-Curie. Szczepkowska długo przygotowywała się do zagrania noblistki. Pracowała nad scenariuszem i dialogami. Wciąż brakowało jednak środków na produkcję filmu Márty Mészáros. W ubiegłym roku reżyserka ogłosiła, że film powstanie, a główną rolę zagra Krystyna Janda.

Szczepkowska poczuła się oszukana. W błyskawicznym tempie napisała książkę "Zagrać Marię", której bohaterka szykuje się do zagrania roli Curie... Pragnie tego tak bardzo, że prawie staje się Marią. Aktorka chciała, by jej powieść ukazała się przed premierą filmu. Niedawno okazało się, że produkcja o polskiej noblistce wcale nie powstanie...

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Janda | Joanna Szczepkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama