Reklama
Reklama

Jakub Żulczyk wyśmiewa Kingę Rusin! Ostre słowa pisarza

Jakub Żulczyk (37 l.) postanowił, nie przebierając w słowach, skomentować ostatnie złote myśli Kingi Rusin (50 l.) na temat polskiej sytuacji politycznej. Pisarz nie zostawił na gwieździe suchej nitki!  

Kilka dni temu Kinga Rusin opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym siedzi na rajskiej plaży na Malediwach i wpatruje się w bezkres oceanu. Pięknej fotografii o dziwo towarzyszyła gorzka refleksja związana z obecną sytuacją polityczną w Polsce. 

Dziennikarka, będąca jednocześnie znajomą Adele i Beyonce skrytykowała partię rządzącą, nawiązując do ich nowego projektu.

"Gdy na chwilę próbujesz zapomnieć o tym, że złodzieje, kłamcy i podpalacze wprowadzają w twoim kraju ‘nowy ład’" - napisała Rusin.

Taka postawa nie spodobała się pisarzowi Jakubowi Żulczykowi, który na swoim facebooku skomentował zachowanie dziennikarki.

Reklama

"Dlaczego w Polsce rządzi PiS? Dlaczego ludzie nienawidzą około-platformerskich elit? Dlaczego sakralizacja Okrągłego Stołu zamieniła się w farsę? Kochani, przed Wami odc.28190." - napisał pisarz na swoim Facebooku, publikując Instagramowe zdjęcie i post Kingi.

Żulczyk zarzuca brak wyczucia ze strony Rusin, która pławi się w luksusie na Malediwach i wylegując się na gorącej plaży, prawi morały i udziela rad.

"Jest coś mocno niesmacznego w pisaniu bojowniczych postów o złodziejach z dalekiej i bardzo drogiej plaży, gdy w Polsce ludzie - działaczki i działacze mniejszościowi, feministyczni, lewicowi, w walce z PiSem, (a raczej kato-patriarchatem, który panuje w Polsce od 30 lat, a którego PiS jest logicznym ukoronowaniem) realnie ryzykują zdrowie, a nawet i życie, są gazowani przez policję, szykanowani, siedziby ich organizacji są terroryzowane alarmami o fałszywych (na razie) bombach." - pisze na Facebooku autor "Ślepnąć od świateł".

Żulczyk zwraca uwagę, że Rusin zachowuje się, jakby to jej racja była tą właściwą, a przecież każdy z nas w jakimś stopniu daje się manipulować politykom. 

Kinga Rusin nie pozostała obojętna na te słowa. Dziennikarka odpowiedziała na krytykę publikując post na Instagramie. Gwiazda ironicznie podkreśliła, że z pewnością lepiej by było gdyby promowała w sieci ubrania, tylko słownie wspierała kobiety oraz publikowała pompatyczne pozytywne przemowy. 

W swojej wypowiedzi była gwiazda TVN (również w ironiczny sposób) wypunktowała wszystkie swoje czyny, które pokazują, jako aktywistkę i działaczkę na rzeczy kobiet. 

"Podobno nie mogę się też wypowiadać na tematy społeczne, bo uczestniczyłam w protestach ulicznych tylko kilkanaście razy w ciągu ostatnich kilku lat i nie zostałam nawet aresztowana, a 100.000 zł, które wpłaciłam na ochronę prawną protestujących kobiet to zdecydowanie za mało. Nie wspomnę już, że publicznie mówię o moich darowiznach dla Domów Samotnej Matki i antyprzemocowych Niebieskich Linii by zachęcić ludzi sukcesu do podobnego działania" - napisała Rusin. 

Na koniec pozdrowiła swojego ulubionego pisarza i "pogromcę elit", Jakuba Żulczyka.

A według was, kto ma rację?

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jakub Żulczyk | Kinga Rusin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy