Reklama
Reklama

Jakub Kornhauser, brat Agaty Dudy, zdradza nieznane fakty z życia rodziny

Agata Duda (45 l.) często towarzyszy mężowi w oficjalnych wyjściach, od czasu do czasu publicznie zabiera też głos. Nie udziela jednak wywiadów, a jej osoba owiana jest nutką tajemniczości. Teraz jej brat - Jakub Kornhauser (33 l.) - w jednej z rozmów postanowił zdradzić nieco sekretów rodzinnych. Okazuje się, że losy rodu Kornhauserów to gotowy scenariusz na film!

Gdy Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie, jego żona - co naturalne - została pierwszą damą i często pojawia się publicznie u boku męża. Jednak o jej życiu prywatnym mówi się niewiele. 

Wiadomo, że ma córkę Kingę, a przed objęciem przez Dudę prezydentury uczyła języka niemieckiego w jednym z krakowskich liceów. Ona i mąż poznali się jeszcze za czasów szkoły średniej. 

O rodzinie prezydentowej postanowił opowiedzieć nieco więcej Jakub Kornhauser, poeta, tłumacz i brat Agaty Dudy. Udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej" i zdradził pewne fakty z życia swoich bliskich. 

Reklama

Jak się okazuje, historia miłości jego dziadków - Jakuba i Małgorzaty - jest bardzo ciekawa. Poznali się jeszcze przed wojną. Później dziadek Agaty i Jakuba trafił do obozów koncentracyjnych. Po wyzwoleniu ożenił się, lecz jego małżeństwo nie trwało długo. Później odszukał Małgorzatę, lecz wtedy dowiedział się, że ta związała się z kimś innym. Dla przedwojennej miłości rzuciła jednak ówczesnego ukochanego. W 1946 roku powitali na świecie syna, Juliana - ojca obecnej prezydentowej i jej brata.

Jakub Kornhauser przyznaje, że  w domu rodzinnym ojca toczyła się swoista walka o religię. Dziadek był wyznania żydowskiego, a babcia katolickiego. 

"Rano dziadek, który aktywnie działał w gminie żydowskiej, zabierał tatę do domu modlitwy, wieczorem babcia próbowała nauczyć go pacierza. Jakby przeciągali linę" - wspomina. 

Nawet po śmierci dziadków niejako rozdzieliła religia. Babcia leży na cmentarzu katolicki, a dziadek na żydowskim.

Ostatecznie ojciec Jakuba i Agaty Dudów wyrósł na agnostyka. Inaczej jest w przypadku ich mamy, która jest wierząca, podobnie zresztą jak Agata. Z kolei syn Kornhauserów w kwestii religii ma więcej wspólnego z ojcem. 

"Mama jest katoliczką, w takim duchu wychowywała Agatę i mnie. Ja już w liceum przestałem wierzyć w tę wspólnotowość, choć podobnie jak tata wierzę w coś nadprzyrodzonego (...) zhierarchizowane religie bardzo mnie odstręczają" - wyznaje. 

Obecnie Julian Kornhauser zmaga się z chorobą. Porusza się na wózku inwalidzkim. 

"Tata jest niesamodzielny, a mama wspaniała, nie wiem, czy ktokolwiek inny sprostałby takiemu zadaniu u znajomych. Ja pomagam, gdy tylko mogę – zabieram tatę na wycieczki, przywożę mu książki, opowiadam, co słychać u znajomych " - mówi Jakub.

***
Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agata Duda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy