Reklama
Reklama

Ilona Felicjańska wróciła do nałogu? "Zdarzyło się kilka razy napić"

Ilona Felicjańska (45 l.) z rozbrajającą szczerością przyznała, że zdarza jej się zajrzeć do kieliszka.

Była modelka przez ostatnie lata zapewniała, że jest abstynentką. Wydała nawet na ten temat kilka książek, a w mediach chętnie udzielała porad, jak wygrać z nałogiem. 

Przypomnijmy, że o jej problemach cała Polska dowiedziała się w 2010 roku, gdy Ilona na podwójnym gazie uszkodziła kilka zaparkowanych samochodów na jednym z warszawskich osiedli. 

Modelka próbowała zbiec z miejsca zdarzenia, ale jej się to nie udało. Została zatrzymana przez policję, a badania wykazały, że miała 2,3 promila alkoholu we krwi. 

Od tamtego czasu zaczął się medialny serial z trzeźwiejącą Iloną. Modelka w pewnym momencie obwieściła, że wygrała z nałogiem i teraz zacznie pomagać innym. 

Pomóc miało w tym kilka książek, które napisała oraz wstrząsające wywiady o walce z nałogiem. Jednym z bardziej szokujących wywiadów był ten dla "Super Expressu", w którym Felicjańska wyznała, że może nadejść taki dzień, że "zapije się na śmierć".

"To, że 'trzeźwieję' - tak nazywamy proces ciągłej pracy nad sobą - to, że jestem abstynentką od trzech lat, nie zmienia faktu, że jestem chora. Moment, w którym zapomnę o swojej chorobie, będzie pierwszym krokiem, żeby znów się napić. 

Reklama

Dla osoby uzależnionej to 'znów się napić', może oznaczać 'po raz ostatni' - bo jak zacznę, to nie wiem, kiedy i w jakim stanie skończę, i czy w ogóle skończę. Może się zdarzyć tak, że zapiję się na śmierć. To nie jest przypominanie. To jest stwierdzenie stanu faktycznego" - mówiła w 2014 roku. 

Wygląda na to, że w ostatnim czasie Ilona nieco zmieniła swoje poglądy. Informatorzy "Faktu" zaczęli alarmować, że modelka znów zaczęła zaglądać do kieliszka. 

Zatroskani dziennikarze brukowca postanowili więc skontaktować się z modelką. Jej rozbrajająco szczere wyznanie jest wprost szokujące! 

"Zdarzyło mi się kilka razy napić alkoholu, ale nie nazywajmy tego problemem! Może to był test, po którym kolejny raz jeszcze bardziej wybieram świadome życie" - bagatelizuje Felicjańska. 

Znany psychoterapeuta Robert Rutkowski nie pochwala podejścia Ilony.

"Jeśli osoba ze zdiagnozowaną chorobą alkoholową chce robić jakieś "testy", to mogę powiedzieć jedno: jest to całkowita, absolutna nieodpowiedzialność. Nie istnieje coś takiego jak "test" . W wypadku takiej osoby zalecana jest całkowita abstynencja.

Zachodzi bowiem niebezpieczeństwo nawrotu uzależnienia od alkoholu, a w konsekwencji utrata kontroli nad piciem" - przestrzega.



pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy