Reklama
Reklama

Ilona Felicjańska szczerze o alkoholizmie: Świetnie nam się piło!

Choroba alkoholowa od lat rujnuje życie Ilony Felicjańskiej (50 l.). Choć przez pewien czas udało się jej zachować trzeźwość, to problemy wróciły ze zdwojoną siłą, wplątując ją w kolejne kłopoty.

Gdy 10 lat temu prowadziła pod wpływem alkoholu i rozbiła trzy samochody, od razu przyznała się do winy. 

Podobnie było w ubiegłym roku, gdy wraz z mężem Paulem Montaną trafiła do aresztu. Modelka szczerze wyznała, że podczas feralnego wieczoru wypiła za dużo.

„Kolejna sprzeczka, kolejny wypity alkohol, kolejne nieradzenie sobie z emocjami, z pokładem miłości i pasji, której nie potrafiliśmy z siebie wydobyć. Tak naprawdę bez żadnego powodu do tego więzienia trafiliśmy” – zdradziła w programie „Uwaga!”.

Niestety, alkohol ciągle jest obecny w jej życiu, z czym nie potrafi sobie poradzić.

„Każdego dnia próbuję nie pić. Ale jeżeli się napiję, nie chcę mówić: ‘Ojej, miałam nawrót’, ‘Ojej, wróciłam do choroby’. Nie. Po prostu się napiłam. Żeby kolejnego dnia wstać i powiedzieć: ‘A dzisiaj będę trzeźwa’ ” – przyznała.

Modelka jest świadoma, że choroba rujnuje jej związek, dlatego ma nadzieję, że uda się jej zmierzyć z problemami.

„Alkohol nas oddala, alkohol nas niszczy. Ale z drugiej strony nie chcę codziennie powtarzać, że alkohol jest zły. Świetnie nam się piło czasami. A czasami nam się nieświetnie piło. Podejmujemy decyzję, że z szacunku dla naszej relacji, dla naszej miłości, naszego ciała, że chcemy być trzeźwi” – zapewniła Ilona w programie.

Trzymamy kciuki!

Reklama


***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ilona Felicjańska | Paul Montana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy