Reklama
Reklama

Ilona Felicjańska nie zamierza iść do "normalnej" pracy: Chcę pisać książki!

"Chodzenie do pracy na osiem godzin to odbieranie nam naszego życia" - mówi Ilona Felicjańska (43 l.). Była modelka nie zamierza iść do tradycyjnej pracy. Resztę życia chce spędzić, pisząc książki i prowadząc własną klinikę uzależnień.


Felicjańska uważa, że tradycyjny system - z ośmiogodzinnym dniem pracy i wypłatą pensji raz w miesiącu - jest wygodny, jednak powoduje, że człowiek traci satysfakcję z życia. Wielu ludzi - jej zdaniem - męczy się w takiej pracy, spędzając znaczną część dnia w biurze i czekając na weekend. Ona tak nie chce, dlatego choć wydała dopiero książkę pt. "Znalazłam klucz do szczęścia", będącą podsumowaniem doświadczeń z ostatnich pięciu lat, myśli już o kolejnej publikacji, która będzie rodzajem pamiętnika.

"Ośmiogodzinna praca z wypłatą raz w miesiącu jest komfortowa, jednak jest to odbieranie życia" - mówi była modelka w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

Reklama

"Taka praca nie jest satysfakcjonująca i tak naprawdę czekamy na piątek, czekamy na urlop, a praca powinna być taka, żebyśmy czekali na nią, żebyśmy w końcu poszli do pracy. Ja tak chcę działać, tak chcę żyć. Mam marzenia o swojej klinice, kolejnych książkach, o tym, w jakim domu będę mieszkać, mam dużo marzeń. Ale z całą pewnością to nie będzie klasyczna praca zawodowa".

Modelka jest przekonana, że każdy z nas ma pasję, coś, co powoduje, że człowiek realizuje się, spełnia. "Szukajmy tego! Jeśli to znajdziemy i będziemy robić z oddaniem, pieniądze przyjdą" - zapewnia.

Obecnie Ilona "uczy się jak najmniej myśleć".

"Z jednej strony jesteśmy osobami myślącymi, a z drugiej strony myśli nas zabijają, powodują, że jesteśmy nieszczęśliwi, dlatego jedną z najważniejszych rzeczy jest nauczyć się jak najmniej myśleć" - dzieli się swoimi złotymi myślami Felicjańska.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ilona Felicjańska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy