Herbuś jednak się rozbierze
Niedawno tancerka zarzekała się, że nigdy nie zrzuci ubrania na ekranie. Teraz zaczyna powoli wycofywać się z tego postanowienia.
Edyta Herbuś (27 l.) wielokrotnie podkreślała, że nie interesuje jej publiczne rozbieranie się. W wywiadzie dla "Tele tygodnia" twierdziła, że zawsze odrzuca (liczne) propozycje sesji w magazynach dla mężczyzn. Także w programie Kuby Wojewódzkiego zapewniała, że nigdy nie wystawi swojego ciała na widok publiczny.
Teraz jednak przyszedł dla Edyty czas rewizji poglądów. Na łamach "Super Expressu" oświadczyła:
"Chronię swoją intymność. Ale żebym się rozebrała, to musiałoby być coś wyjątkowego. Jedynie subtelne sceny. Z pewnością nie będę pokazywała najbardziej intymnych części ciała".
Edyto, bez przesady - nikt nie oczekuje, że zaczniesz grać w filmach porno.
Przypomnijmy, Herbuś jakiś czas temu odrzuciła propozycję zagrania w amerykańskiej produkcji ze względu na zaplanowane w scenariuszu śmiałe sceny. Teraz znowu zaproszono ją na casting za Ocean. Chyba dociera do niej, że bez kompromisów niczego nie osiągnie.