Reklama
Reklama

Gordon Ramsay nie rozpieszcza swoich dzieci! Nie da im ani funta?

Gordon Ramsay (50 l.) wraz ze swoją żoną Taną tworzy szczęśliwe małżeństwo. Mimo zdobytej sławy starają się żyć normalnie, a swoje dzieci wychowują w dość surowy sposób…

Gordon Ramsay (50 l.) wraz ze swoją żoną Taną tworzy szczęśliwe małżeństwo. Mimo zdobytej sławy starają się żyć normalnie, a swoje dzieci wychowują w dość surowy sposób…

Szkocki kucharz popularność zdobył dzięki takim programom telewizyjnym jak "Ku...jak kucharz", "Hell’s Kitchen", "Kuchenne koszmary", czy "Hotel Hell". Jego pomysły na proste dania pokochali fani z całego świata.

Prócz niewątpliwego talentu kucharskiego, bystrości i humoru, gwiazdor posiada również cięty język i skłonność do używania wulgaryzmów. Nawet na antenie nie przebiera w słowach. Całkowitą szczerością i naturalnością zdobył serca widzów, a producenci telewizyjni zaczęli powierzać mu coraz to nowsze programy o gotowaniu.

Reklama

To wszystko jednak nie sprawiło, że Ramsay z dnia na dzień stał się wielką gwiazdą. Na pewno stara się tego nie pokazywać w swoim domu, który znajduje się w Wandsworth w południowym Londynie. Razem z Taną tworzą normalny dom, gdzie czwórkę swoich dzieci wychowują dość konserwatywnie i na pewno ich nie rozpieszczają.

Ostatnio zagraniczne media komentowały postanowienia Gordona dotyczące ewentualnego spadku po kucharzu. Otóż gwiazda kuchni nie zamierza zostawić fortuny swoim dzieciom, na którą ciężko pracował przez lata.

Ramsay tłumaczy ponoć, że miliony mogłyby "zepsuć" jego dzieci, a tego bardzo by nie chciał. Cała czwórka dostaje jedynie niewielkie kieszonkowe, z którego muszą i tak sami opłacić rachunki za swoje telefony oraz bilety komunikacyjne do szkoły.

Jedynie najstarsza córka kucharza, Megan dostaje większą kwotę, bo ok. 100 funtów tygodniowo, ponieważ niedawno zaczęła studia. Z tych pieniędzy musi, tak samo jak rodzeństwo, opłacić swoje rachunki, dokonać opłat za mieszkanie oraz kupić bilety.

Dzieci mogą jednak liczyć na drobną pomoc słynnego taty. Dołoży on każdej swojej pociesze w przyszłości do zakupu mieszkania. Suma, którą wpłaci będzie stanowić jedynie 25% całej kwoty. Jeżeli dzieci nie uzbierają reszty kwoty, bądź nie zostanie im udzielony kredyt, to wkład przepadnie. 

Dzieci Gordona od zawsze były wychowywane w szacunku do posiadanych dóbr. Nigdy nie leciały w pierwszej klasie samolotem, a w luksusowej restauracji ojca, która otrzymała trzy gwiazdki Michelin, były pierwszy raz, gdy Megan obchodziła 16 urodziny.

Taki stosunek słynnego kucharza do pieniędzy i wszelkich luksusów pochodzi z jego przeszłości. Sam Ramsay urodził się w bardzo ubogiej rodzinie. Jego ojciec był alkoholikiem, wiecznie brakowało pieniędzy, więc Gordon usamodzielnił się bardzo szybko. W wieku 16 lat już sam pracował na swój sukces.

Jak widać, ciężka praca jednak popłaca i gwiazdor bardzo chce wpoić tę naukę swoim dzieciom.  

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Gordon Ramsay
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama