Reklama
Reklama

Gessler: Znów jestem fajna

Aż trudno uwierzyć, że kiedyś tak przebojowa kobieta, jak Magda Gessler (58 l.), miała poważny problem ze sobą...

"Rodzice cały czas mi mówili, że fajny jest mój brat [Piotr Ikonowicz - przyp. red.], a ja jestem daleko z tyłu" - wyznała w jednym z wywiadów. Ale od tego czasu wiele się zmieniło. Wszystko za sprawą ukochanego Waldemara Kozerawskiego, który dowartościował swoją partnerkę.

"Znów jestem fajna. Usłyszałam, że jestem cudowna i wspaniała. Dzięki niemu przestałam też mieć parcie na szkło" - mówi.

Słowa ukochanego dodały jej skrzydeł do tego stopnia, że przyjęła propozycję prowadzenia programu "Kuchenne rewolucje". Czuła, że sprosta wyzwaniu i powstanie coś naprawdę dobrego.

Reklama

"Ratuję restauracje, pokazuję jak gotować, podawać i jak cieszyć się tym, co się robi". Sama jest szczęśliwa, zakochana, a do tego przekonała do siebie dzieci. Bo do niedawna nie radziły sobie z sukcesem mamy.

"'Kuchenne rewolucje' bardzo nas do siebie zbliżyły. Moje dzieci zobaczyły, że jestem normalna, że wstaję rano, ciężko pracuję, nie odpuszczam i jestem konsekwentna w tym, co robię. To im dało poczucie bezpieczeństwa. Ale też zobaczyły, że sukces nie przewrócił mi w głowie i że naprawdę jestem ich fajną koleżanką" - śmieje się.

Ma nadzieję, że dzięki temu zyskała w ich oczach. "Chciałabym być babcią, bo brakuje mi małego dziecka" - dodaje.

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Magda Gessler
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy