Reklama
Reklama

Gardias chciała wygryźć Mołek?

Podobno to zakusy Doroty Gardias na nową posadę Magdy Mołek przyczyniły się do tego, że piękna prezenterka i świeżo upieczona mama tak szybko powróciła na wizję...

Konkurencja nie śpi! Dlatego Magda Mołek po porodzie nie mogła czuć się bezpiecznie... Zwłaszcza po tym, jak mimo zapewnień o tym, że po urlopie macierzyńskim praca będzie na nią czekać, producenci prowadzonego przez nią programu "Miasto Kobiet" w TVN Style ogłosili, że zastąpi ją Paulina Młynarska.

Jak twierdzi "Na żywo", to przyjaciele z "Dzień Dobry TVN" - m.in. Dorota Wellman - zaczęli namawiać Mołek do powrotu. "Nie wyobrażam sobie tego programu bez Magdy" - zwierzył się tygodnikowi jej ekranowy partner, Andrzej Sołtysik. "Bardzo odczuwam jej nieobecność" - dodał.

Reklama

"Na żywo" wysuwa teorię, że to Gardias od dawna ostrzyła sobie zęby na posadę Mołek i to ona była dla niej największym zagrożeniem. Na niekorzyść Magdy miał przemawiać fakt, że Dorota jest od dawna ulubienicą dyrektora programowego TVN, Edwarda Miszczaka...

Piękna pogodynka po wygranej w 9. edycji "Tańca z gwiazdami" na krótki czas została prowadzącą letniego programu "Projekt Plaża", nie sprawdziła się jednak w nowej roli i powróciła do starej pracy. Wciąż tęsknym wzrokiem zerkając na posadę Mołek...

Decyzja o tak szybkim powrocie na pewno nie była łatwa dla Magdy. Stacja TVN robi jednak wszystko, by ułatwić swojej gwieździe pracę w nowych warunkach. Kiedy Mołek jest akurat na wizji, jej maluchem zajmuje się wynajęta niania. Do jej dyspozycji jest też specjalny, w pełni wyposażony pokój dla mamy z dzieckiem.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Magda Mołek | Dorota Gardias
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy