Reklama
Reklama

Foremniak ma depresję?

- Czas nie leczy jej ran. Małgosia po śmierci mamy zmieniła się nie do poznania. Zerwała wiele przyjaźni, przestała ufać ludziom, zamknęła się w sobie - martwi się zaprzyjaźniona z nią osoba.

Na początku lutego zmarła nagle mama aktorki, Marianna. Jej śmierć była ogromnym ciosem dla całej rodziny, która uchodzi za idealny, podręcznikowy przykład wspaniałych więzi między najbliższymi.

Była nie tylko najlepszą przyjaciółką, ale również filarem, na którym wszyscy domownicy budowali poczucie jedności i bezpieczeństwa.

Tak bardzo bolesna strata i trudna do wypełnienia pustka odcisnęły piętno na psychice wrażliwej aktorki.

Znajomi gwiazdy utrzymują, że choć bardzo stara się żyć jak dawniej, do tej pory nie może otrząsnąć się z rozpaczy. Podobno nadal rozważa, czy występ w kolejnej edycji rozrywkowego "Mam talent" to dobry pomysł.

Reklama

Zmiana planów

Po rozstaniu z Rafałem Maserakiem Małgosia zamierzała nadać życiu nowy kierunek, uciec od wielkomiejskiego zgiełku. Za pieniądze zarobione w serialu "Na dobre i na złe" oraz show TVN kupiła 1200-metrową działkę w podwarszawskich Radziejowicach.

Planowała przenieść się tam na stałe. Otoczony zielenią dom miał być dla niej prawdziwą oazą spokoju. Prace wykończeniowe miały zakończyć się najpóźniej latem tego roku. Niestety, na planach się skończyło. Choroba, a potem odejście mamy sprawiły, że aktorka całkowicie straciła zainteresowanie budową.

- Kiedyś była podekscytowana myślą o przeprowadzce, dziś w ogóle nie ma tematu. A na działce, o ile wiem, ani śladu budowy - zdradza "Świat&Ludzie" zaprzyjaźniony z Foremniak aktor.

(nr 23)

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Foremniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy