Reklama
Reklama

Feministki krytykują program "Rolnik szuka żony"! "Potraktowano kobiety jak gadżety"

W niedzielę 23 listopada zakończyła się pierwsza edycja polskiej wersji programu "Rolnik szuka żony". Choć finał cieszył się ogromnym zainteresowaniem widzów, suchej nitki na samym show nie pozostawiają rodzime feministki.

W niedzielę 23 listopada zakończyła się pierwsza edycja polskiej wersji programu "Rolnik szuka żony". Choć finał cieszył się ogromnym zainteresowaniem widzów, suchej nitki na samym show nie pozostawiają rodzime feministki.

Magdalena Środa i Kazimiera Szczuka na łamach "Super Expressu" zgodnie przyznają, że "seksistowski" hit Telewizji Polskiej oglądały z niesmakiem. Powód? Kobiety potraktowane zostały tam jak gadżety!

Zdaniem filozofki nowocześni rolnicy, których widzieliśmy w programie, są samodzielni, obsługują wiele "wypasionych" maszyn, mają jednak problem ze znalezieniem osób do brudnych robót, takich jak: skubanie pierza, sprzątanie czy mycie garów, gdyż współczesne kobiety niechętnie garną się do tego typu zajęć.

Szczuka o rolnikach z programu mówi krótko: "Brzydko jest robić coś takiego!".

Reklama

Problemu nie widzą celebryci - ani bokser Marcin Najman, ani mister Polski Rafał Maślak. Obaj program traktują jak widowisko, gdzie liczy się głównie dobra zabawa i sam fakt obecności przed kamerami.

"Nie widzę w ich zachowaniu nic złego, jeśli mają ochotę to robić, to niech to robią. Żyjemy w wolnym kraju, każdy ma swój rozum i może robić, co mu się podoba" - ocenia Najman.


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Rolnik szuka żony"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy