Reklama
Reklama

Ewa Bem nie mogła ukryć łez! Co za emocje!

Ewa Bem (68 l.) z mężem są dumni z Gabrysi, która nakręciła piękny film o zmarłej siostrze. Praca nad nim była dla ich córki terapią.

Przebojowości i talentu 24-letniej Gabrieli Sibilskiej nie brakuje. Od września przebywa w USA, gdzie kształci się w dziedzinie animacji na jednej z prestiżowych uczelni. Mieszka w Nowym Jorku, na Brooklynie.

"Jesteśmy bardzo dumni z córki, ona jest zadowolona i szczęśliwa. Została nawet asystentką jednego z profesorów, zdobywa doświadczenie" - zdradza "Dobremu Tygodniowi" jej tata, Ryszard Sibilski.

Rodzice ogromnie tęsknią za pociechą. Kiedy Gabrysia studiowała w Londynie, mogła częściej zaglądać do Warszawy. Ewa Bem potrzebowała jej wsparcia po śmierci pierworodnej Pameli, która zmarła w 2017 roku na raka mózgu. Ta tragedia wstrząsnęła całą rodziną.

Reklama

Odbiła się także na młodszej córce. Kończąc londyńską szkołę, swój film dyplomowy "Queen of the Forest" poświęciła właśnie starszej, przyrodniej siostrze. W lutym na studenckim festiwalu jej projekt otrzymał nagrodę za scenariusz i był nominowany w kategorii najlepsza animacja.

"To bardzo osobisty, intymny film, pokazujący prawdziwe emocje, ilustrujący cierpienie po stracie Siostry. Praca nad nim była dla mnie terapią" - napisała Gabrysia na Instagramie, dziękując za wyróżnienie.

Były ze sobą bardzo zżyte. Pamela opiekowała się młodszą o 17 lat dziewczynką. Wcześniej, jako zbuntowana nastolatka, cierpiała na anoreksję, która ją wycieńczyła fizycznie. Pojawienie się Gabrysi uratowało jej życie. Dziękowała rodzicom, że "ściągnęli Gabi za nóżki z chmurki".

Ewa i Ryszard cieszą się z sukcesów Gabrysi. Ze wzruszeniem oglądali nagrodzony film, który przywołał tak jeszcze żywe wspomnienia i emocje, po prostu nie mogli powstrzymać łez. Jednak też martwią się o nią. Ojciec zachowuje większy spokój, natomiast artystka każdego dnia drży o córkę, rozmawia z nią przez internet, sprawdza, czy wszystko jest w porządku. To zrozumiałe po stracie, jakiej doznała. Czy odwiedzili ją w USA?

"Nie mamy czasu, zajmujemy się naszymi wnukami" - wyjaśnia gazecie pan Ryszard i dodaje: - "Gabrysia była w Polsce na święta Bożego Narodzenia. Chciała też przylecieć w marcu, ale zasugerowaliśmy jej, by pozwiedzała Stany".

Córka ma chłopaka. To Scott, Amerykanin, specjalista od ekonomii, którego poznała jeszcze w Wielkiej Brytanii. Pochwaliła się nim na Facebooku.

"Ach, młodzi, młodzi" - napisała pod ich zdjęciem Ewa Bem.

Serca rodziców są rozdarte, bo z jednej strony chcieliby mieć córkę przy sobie, a z drugiej pragną, by była szczęśliwa i odnalazła swoje miejsce na ziemi. Są pełni obaw, że tak jej się w Ameryce spodoba, że będzie chciała tam zostać. Z jej fachem i talentem nie powinna mieć problemu z pracą.

"Zobaczymy, co los przyniesie. Na razie o tym nie myślimy" - mówi Ryszard Sibilski.

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy