Reklama
Reklama

Esmeralda Godlewska wydała oświadczenie po wypadku! "Żałuję tego, co się stało"

Monika "Esmeralda" Godlewska (24 l.) opublikowała w mediach społecznościowych film, na którym tłumaczy się z tego, co zrobiła.

Dziewczyna w poniedziałek 9 lipca spowodowała wypadek, wjeżdżając w ulicę zamkniętą dla samochodów, gdzie odbywała się impreza "Otwarta Ząbkowska". Celebrytka najpierw uderzyła w osobową toyotę, a następnie w ścianę budynku.

Po wypadku została przetransportowana do szpitala przy Szaserów w ciężkim stanie. Ze względu na jej stan policja nie była w stanie zbadać jej alkomatem, dlatego Godlewskiej pobrano krew.

Obecnie doszła już do siebie. Na jej koncie na Instagramie pojawiło się wideo oświadczenie, na którym Monika - bez makijażu - tłumaczy się z tego, co zrobiła.

Reklama

"Dziękuję, że pomimo tej całej fali hejtu wciąż są osoby, które mają dobre serce i nie jest to serce z kamienia" - mówi. "Ja leżę w szpitalu, trzy tygodnie mnie czeka rehabilitacja, ale kiedy wyjdę, moi kochani, to nie pozbędziecie się mnie tak szybko, bo wychodzi nasz najnowszy teledysk, nowa piosenka.

Żałuję tego, co się stało. Żałuję tego, że wjechałam tam, gdzie wjechałam. Sorry za mój wygląd, ale jestem bez makijażu, poobijana. Cieszę się tylko z tego, że nikomu nie stała się krzywda i dziękuję Bogu za to i za to się modlę.

Jedyne obrażenia, jakie odniosłam, to obrażenia głowy, miednicy i śledziony, ale na szczęście nie pękła. Ale i tak najważniejsze jest to, że nikomu nie stała się krzywda i nikt nie ucierpiał oprócz mnie, ale to być może zasłużona kara" - kończy.

Wypadek skomentowała także wypoczywająca w ciepłych krajach siostra Małgorzata:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Siostry Godlewskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy