Reklama
Reklama

Elżbieta Zającówna wspomina Piotra Machalicę. O tym mało kto wiedział

Piotr Machalica (†65 l.) tuż przed swoją śmiercią pracował na planie nowego filmu. O szczegółach postanowiła opowiedzieć Elżbieta Zającówna (62 l.) , która również pojawi się w tej produkcji...

Śmierć Piotra Machalicy (sprawdź!) była ogromnym szokiem dla wielu. 

Aktor niespecjalnie lubił opowiadać o swoim życiu prywatnym, ale nie było tajemnicą, że jest szczęśliwy u boku niedawno poślubionej żony. 

Para miała wiele planów na przyszłość, ale nie dane im było je zrealizować. Także zawodowo Piotr nie miał powodów do narzekań. 

Właśnie się okazało, że krótko przed swoim odejściem pracował na planie nowego filmu. 

O szczegółach postanowiła opowiedzieć Elżbieta Zającówna.

"Wygląda na to, że ostatnie dni zdjęciowe za jego życia spędziliśmy razem. Z Piotrem pracowało się fantastycznie. Znamy się od szkoły teatralnej, co prawda on kończył ją w Warszawie, ja w Krakowie, ale nasze drogi jakoś się krzyżowały. Graliśmy kilka razy małżeństwo i parę narzeczeńską w Teatrze Telewizji" - wspomina w "Super Expressie" Ela. 

Reklama

Zającówna wyznała, że przegadali wiele godzin. Aktor był bardzo szczęśliwy i zakochany. Aż bił od niego blask...

"Teraz spotkaliśmy się na planie i to spotkanie było fantastyczne, bo wiele lat się nie widzieliśmy. Mieliśmy wspólny kamper. Dużo rozmawialiśmy. Bardzo pięknie mówił o swojej narzeczonej. Byli wtedy tuż przed ślubem. Był spokojny i bardzo szczęśliwy. I to było bardzo miłe" - dodała. 

Potwierdziła też to, co mówili koledzy Machalicy z branży. Tak dobrego i pomocnego człowieka można było ze świecą szukać...

"On był superfajny. Przez gardło Piotra nie przechodziły brzydkie wyrazy, ani złe słowa o jakimkolwiek z ludzi. Był pozbawiony złości i zawiści. To przykry czas, że odchodzą ludzie, z którymi się było blisko" - ubolewa aktorka. 

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy