Reklama
Reklama

Edyta Jungowska odpowiada na zarzuty

Podobno jest osobą "trudną we współpracy", podobno przez to traci role... Jednak sama Jungowska (46 l.) mówi, że... nic o tym nie wie!

Ktoś bardzo nie lubi aktorki obdarzonej talentem komediowym i ciekawym głosem. Najpierw rozpuszczono plotki o konfliktach wywołanych przez Jungowską na planie "Klanu", teraz przyszła kolej na wyjaśnienie jej nieobecności na planie "Na dobre i na złe", gdzie kiedyś grała jedną z głównych postaci.

Jak donosi "Fakt", winę za brak ról w tej produkcji ponosi sama aktorka, a raczej... jej trudny charakter. Choć producenci "Na dobre i na złe" zapewniali, że postać wróci na ekrany, od tego czasu Jungowska nie pojawiała się w serialu i raczej się to już nie stanie.

Reklama

"Na razie nic mi nie wiadomo, żebym miała wrócić na plan, ale też nikt się ze mną ostatecznie nie pożegnał. Siostra Bożenka została niesprawiedliwie wyrzucona ze szpitala przez ordynatora, którego gra Michał Żebrowski. A czy sprawiedliwości stanie się zadość i czy ta postać wróci, to pytanie do scenarzystów!" - mówi Jungowska w wywiadzie dla "Życia na gorąco".

Aktorka odnosi się też to plotek o swojej kłótliwości, które rozpowszechniają niektóre media: "Nic mi o tym nie wiadomo. Na planie 'Klanu' zawsze była miła atmosfera" - chwali Jungowska.

"Gram tam charakterystyczną, wręcz egzaltowaną postać. Lubię ją. W odcinkach wrześniowych Małgosia wróci do rodziny po burzliwych wydarzeniach z Jerzym - obiektem jej uczuć i będzie teraz chciała swoją rodzinę scalać i mieć kolejny burzliwy związek, tym razem z własnym mężem" - zdradza.


MWMedia/pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Jungowska | Klan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy