Reklama
Reklama

Edyta Górniak jest gotowa na życiową rewolucję! Wszystko w imię miłości!

Mama Edyty Górniak (45 l.) czuje się lepiej, ale wokalistki to nie uspokaja. Chce być blisko. Rodzinne problemy zmusiły ją do kolejnej życiowej rewolucji.

Swoje występy na festiwalu Top of The Top w Sopocie Edyta Górniak dedykowała mamie. I zaraz po zakończeniu koncertu ruszyła z synem Allanem (14 l.) do Opola. Jej mama, Grażyna Górniak-Jasik (67 l.) w tym czasie wychodziła ze szpitala.

"Czuję się już dobrze, lekarze się mną troskliwie zajęli, naprawdę jestem bardzo dobrej myśli. Czekam na przyjazd Edyty, jest ze mną mąż i druga córka Gosia" - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Świat i Ludzie" mama gwiazdy silnym już i pewnym głosem. 

Kilkanaście dni temu życie pani Grażyny było zagrożone. Trafiła na ostry dyżur z podejrzeniem udaru mózgu. Po serii badań na SOR została przyjęta na oddział neurologiczny szpitala św. Jadwigi Śląskiej w Opolu, ale poczuła się lepiej i wypisała ze szpitala na własną prośbę.

Reklama

Nie cieszyła się długo pobytem w swoim mieszkaniu na osiedlu Armii Krajowej w Opolu. Po kilku godzinach znowu trafiła do szpitala. Miała sparaliżowaną lewą część ciała. Lekarze nie kryli, że sprawa jest bardzo poważna. Edyta natychmiast zjawiła się przy chorej mamie.

Żeby cały czas przy niej czuwać, zrezygnowała z udziału w programie "The Voice of Kids", choć traci w ten sposób dziesiątki tysięcy złotych. Ale rodzina jest najważniejsza.

"Gdy moje córki, Edyta i Małgosia, są przy mnie, zawsze czuję się lepiej" - mówi pani Grażyna. 

Edyta to wie, dlatego chce być blisko, choć wymaga to od niej życiowej rewolucji. Jeszcze dwa lata temu była pewna, że jej miejscem na ziemi jest Los Angeles i tam zamieszkała. Jej syn także odnalazł się świetnie w amerykańskiej rzeczywistości, znalazł przyjaciół w szkole.

Coraz mniej tęsknił za Polską. Wszystko świetnie się układało. W czerwcu Allan zdał egzaminy i dostał się do dobrego liceum. Edyta także przyzwyczaiła się do długich podróży z Los Angeles do Warszawy. W organizowaniu polsko-amerykańskiego życia doszła już do takiej wprawy, że jej kariera w Polsce na tym nie ucierpiała.

Nie planowała jednak powrotu nad Wisłę. Choroba mamy zmieniła wszystkie plany. Edyta nie ma wątpliwości - rozmowy na skypie nie zastąpią bliskości. Podjęła decyzję. Wraca!

"Będzie mieszkała w Warszawie na pewno do końca tego roku" - mówi osoba z jej otoczenia. 

Syn Allan też podszedł do sprawy ze zrozumieniem. Choć żal mu dobrej amerykańskiej szkoły, od września będzie chodził do międzynarodowej szkoły w Warszawie.

"Mam nadzieję, że gdybym kiedyś znalazła się w podobnej sytuacji, mój syn rzuciłby wszystko, aby dać mi siłę, uśmiech i wsparcie" - mówi wokalistka.

Zdrowie mamy jest teraz priorytetem. Z pracy gwiazda nie rezygnuje, przygotowuje się do dużej trasy koncertowej. Chce jednak mieć wolny czas, żeby być przy mamie.

"Na moje córki zawsze mogę liczyć!" - mówi pani Grażyna.

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy