Reklama
Reklama

Edyta Górniak: Jej droga do nawrócenia

Wewnętrznego spokoju nie przyniosły jej dalekie podróże, buddyzm czy medytacja. Cierpienie przybliżyło ją do Boga, a modlitwa przyniosła ukojenie.

"Straciłam dużo czasu, szukając duchowości i zapominając, że ona jest bardzo blisko. Wróciłam do modlitwy" - podsumowała Edyta Górniak dwa lata temu w jednym z wywiadów. Dzięki niej pozbyła się lęków.

Wcześniej wielokrotnie podkreślała, jak ważna jest dla niej filozofia Wschodu, a zwłaszcza buddyzm. Wyjeżdżała do Tajlandii, gdzie oddawała się medytacji i praktykowała jogę. Przez kilka lat w jej domu na honorowym miejscu stał posąg Buddy. Godziny spędzone na rozmyślaniach u jego stóp przynosiły ukojenie tylko na chwilę.

Reklama

Przełom w jej życiu nastąpił w 2014 roku. Na dzień przed tym, gdy jej były mąż, Dariusz Krupa spowodował śmiertelny wypadek, prowadząc auto pod wpływem narkotyków, Edyta miała bardzo sugestywny sen. Przyśnił jej się zatroskany Jan Paweł II. Była pewna, że święty chce jej powiedzieć coś bardzo ważnego. Kiedy się obudziła, miała dojmujące przeświadczenie, że wydarzy się coś złego. Gdy piosenkarka nazajutrz dowiedziała się o tragicznym w skutkach wypadku, nie miała wątpliwości, że był to sen proroczy, a święty chciał ją ostrzec przed zbliżającym się nieszczęściem.

Gwiazda długo nie mogła się pogodzić z ogromem tragedii, jaki spotkał rodzinę kobiety, która zginęła pod kołami samochodu prowadzonego przez eksmęża. Zdawała sobie też sprawę z tego, jak bardzo zmieni się życie jej syna, kiedy jego ojciec trafi do więzienia. Wewnętrzny spokój odzyskała dzięki rozmowie z zaprzyjaźnionym księdzem. Wtedy też zaczęła się gorliwie modlić. Kilka dni po tragedii napisała w mediach społecznościowych: - Niech Bóg da światło i Miłość, wskaże drogę zagubionym i niech zawsze będzie w sercach osób, które go potrzebują.

Niedługo później przeniosła się wraz z synem do Krakowa i rozpoczął się proces jej duchowej transformacji. Gwiazda często odwiedzała kościół Mariacki i opactwo Benedyktynów w Tyńcu. Zaczęła regularnie odmawiać Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

Odwiedziła też ukochane miejsce Jana Pawła II - Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Od czasu tragicznego wypadku gwiazda czuje niezwykłą więź z Janem Pawłem II. Wierzy, że święty roztacza nad nią opiekę. Edyta często też opowiada Allanowi o papieżu Polaku, a nawet kupuje chłopcu książki biograficzne na jego temat.

Po 9 latach milczenia pojednała się z matką Grażyną Jasik. W 2015 roku, kilka dni po rocznicy śmierci papieża, gwiazda zadzwoniła do mamy i długo z nią rozmawiała. Pogodziła się też z przyrodnią siostrą Małgorzatą. Ogromny wpływ na wewnętrzną przemianę gwiazdy miała też jej wieloletnia przyjaciółka, Urszula.

Dziewczyny znają się od dawna. Ula była wierną fanką Edyty. Jeździła na koncerty swojej idolki, organizowała z nią spotkania, zaprzyjaźniły się prywatnie. Gdy w marcu 2004 roku na świat przyszedł Allanek, z troską pomagała Edycie opiekować się maleństwem. Dzięki jej wsparciu piosenkarka mogła wrócić na scenę. Ula została też matką chrzestną chłopca.

Edyta, która przeszła wiele miłosnych zawirowań, z podziwem przyglądała się życiu, jakie wiedzie jej przyjaciółka. Obserwowała, z jaką miłością i szacunkiem odnosi się do niej mąż Tomasz, jak mądrze wychowują swoje dzieci. - Ula jest osobą wielkiej wiary, podobnie jak jej mąż. To ludzie szczerzy i oddani. Są prawdziwymi duchowymi przyjaciółmi Edyty - zdradził "Dobremu Tygodniowi" ksiądz Krzysztof Kozera.

Teraz Edyta mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych, ale nie straciła kontaktu ze swoją przewodniczką duchową, jak nazywa Ulę. To właśnie u niej nocuje, gdy odwiedza Polskę. Wizyty w ojczyźnie są też dobrą okazją do tego, aby wyznać swoje grzechy. - Niestety, nie umiem się spowiadać po angielsku. Jak uda mi się wyspowiadać, od razu się czuję lepiej i mam niesamowitą lekkość w sercu - mówi Edyta. I dodała, że choć syn Allan sprezentował jej Biblię wydaną po angielsku, to do jej serca najbardziej przemawiają modlitwy w ojczystym języku.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:


Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy