Reklama
Reklama

Edyta Górniak dziękuje paparazzim: Dzięki nim zobaczyłam, że mój syn pali papierosy

Edyta Górniak (46 l.) jest wdzięczna paparazzim, że sfotografowali jej syna z papierosem - piosenkarka nie zdawała sobie bowiem sprawy, że Allan ma poważny problem z nałogiem.

Kilka dni temu chłopak świętował z bliskimi 15. urodziny. Przyjęcie zorganizowane zostało w jednej z knajpek w Sopocie i uczestniczyła w nich m.in. znana mama i jej nowy przyjaciel - Tomasz.

Koczujący pod restauracją paparazzi przyłapali Allana - na co dzień ucznia liceum kadeckiego - jak wymykał się od stołu i w ukryciu popalał papierosy.

Następnego dnia, gdy zdjęcia ukazały się na portalach internetowych, nastolatek napisał, że mama "suszyła mu głowę za ten parowóz". Okazuje się, że Edyta nie wiedziała, że jej jedynak jest uzależniony.

Reklama

W rozmowie z nami dziękuje paparazzim, że otworzyli jej oczy na problem, przyznaje jednak, że nie wie, co tak mogło zestresować syna na własnych urodzinach.

"Muszę podziękować fotografom. Co prawda jest duża nadinterpretacja mojej relacji z Tomaszem, ale dzięki temu zobaczyłam, że mój syn pali papierosy. Mieliśmy bardzo długą rozmowę i mam nadzieję, że ona coś da. On jest świadomy, że to nie jest dobre i że zrobił mi dużego psikusa w swoje urodziny. Było to bardzo niezręczne. Nie wiem, co go tak zestresowało" - mówi Edyta.

Podkreśla, że jest jej bardzo przykro, że syn uzależnił się od nikotyny. Ona sama nigdy nie miała takiego problemu, choć jej mama w szponach nałogu była blisko 30 lat.

"Ja nigdy nie chciałam palić, zawsze mi ten zapach przeszkadzał, zawsze przed nim uciekałam. Mam bardzo mocne zmysły słuchu, węchu, smaku i dotyku - pan Bóg mnie tak obdarował - więc lubię tylko te rzeczy, które pachną. Papierosy nigdy mnie nie ciągnęły, ale rozumiem, że to może być słabość. Moja mama paliła 30 lat, ukrywała się przed moją mamą. Teraz nie pali na szczęście. Jest to straszne".

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy