Reklama
Reklama

Dziewczyna Pazury ma już dość!

Edyta Zając nie chce wiązać swojej przyszłości z show-biznesem. Twierdzi, że jest zbyt wrażliwa na pracę w telewizji.

20-letnia Edytka od niedawna prowadzi program w Polsat Cafe. Na początku była bardzo zadowolona z nowej pracy, którą zachwalała w rozmowie z "Faktem":

"Mam bardzo pozytywne wrażenia z pracy. Reporterstwa nie sposób się nauczyć w ciągu dwóch miesięcy. Ja akurat miałam szczęście, że dostałam taką propozycję i postanowiłam wykorzystać szansę".

Ostatnio jednak Zając straciła entuzjazm. Więcej, wydaje się, że przeżywa poważny kryzys:

"Media nie dają mi spokoju. Nie udzielam już wywiadów. Mam dość tego szumu wokół mnie. Bardzo mi się nie podoba to, co się dookoła mnie dzieje, nie chcę tam pracować i mieć nic wspólnego z show-biznesem. To nie dla mnie, jestem za bardzo wrażliwa na takie rzeczy" - wypłakuje się Edyta dziennikarzowi "Faktu".

Reklama

Cóż, tak to jest, gdy skacze się na głęboką wodę bez przygotowania. Zającówna jednak jeszcze nie tonie. W tej samej rozmowie oznajmia, że... bardzo chętnie przedłuży umowę z Polsatem:

"Jeśli dostanę propozycję przedłużenia mojego programu, to czemu nie [jak to "czemu nie"?! Przecież powody wyłuszczyła chwilę wcześniej! - red], ale docelowo chcę pracować gdzie indziej, chcę się związać z zawodem, w którym się kształcę, czyli z zarządzaniem" - mówi.

Gdzie tu sens, gdzie logika?

Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Zając
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy