Dziennikarz TVP zaliczył wpadkę. Natychmiast poniósł konsekwencje
To już oficjalne! TVP zawiesiła Marcina Dryszela, dziennikarza "Panoramy", który podczas relacji z na żywo zaliczył fatalną wpadkę i wypowiedział niecenzuralne słowo. Teraz poniesie konsekwencje swojego czynu.
Do zdarzenia doszło podczas niedzielnego wydania "Panoramy". Wtedy to Marcin Dryszel relacjonował pożar w Siemianowicach Śląskich.
Podczas relacji na żywo reporter był bardzo zdenerwowany, nie mógł skleić słowa, co chwilę się przejęzyczał. Nagle zirytowany samym sobą rzucił na wizji niecenzuralne słowo na "K".
Taka wpadka, w tak niefortunnym momencie nie mogła przejść bez echa. W mediach społecznościowych nie brakowało głosów oburzonych, którzy wytykali, że TVP po zmianach obiecywała "czystą wodę", a tu takie zachowanie.
W poniedziałek natomiast, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji poinformowała o wszczęciu postępowania po incydencie w TVP.
"W sprawie wulgaryzmu w „Panoramie”, wyemitowanej 12 maja br., dotychczas wpłynęła do KRRiT jedna skarga indywidualna. KRRiT wszczyna w tej sprawie postępowanie wyjaśniające z udziałem nadawcy"- mówiła portalowi Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.
Teraz Wirtualne Media informują, że Dryszel został zawieszony w swoich obowiązkach, ale jego koledzy z pracy starają się usprawiedliwiać zachowanie dziennikarza.
"Marcin to bardzo sprawny dziennikarz, sprawdza się jako przygotowujący materiały. Nie jest z nowego naboru, a pracuje w firmie od lat. Podczas relacji zjadła go trema, bo nie miał wcześniej doświadczenia z przygotowywaniem live’ów" - mówi portalowi anonimowy dziennikarz stacji.
Warto dodać, że wpadka miała miejsce podczas prawdziwej relacji na żywo, a nie paralive’a, czyli udawanego łączenia na żywo.
Zobacz też:
Nie chciała występować po Holeckiej. Chylewska szczerze o powodach odejścia z TVP
Uwielbiany program zniknął po trzech dekadach emisji. Teraz powraca na antenę TVP