Reklama
Reklama

Dramatyczne zakończenie wakacji Rafała Maślaka. Mister trafił na SOR!

Rajskie wakacje Rafała Maślaka w Tulum naznaczone były serią niefortunnych zdarzeń. Pech nie opuścił mistera nawet po powrocie do Polski. Żona musiała zawieść go do szpitala.

Rafał Maślak wybrał się na wakacje do Meksyku z rodziną i przyjaciółmi. Niestety ich problemy pojawiły się już na lotnisku, gdy okazało się, że ich bilety... są nieważne.

Na szczęście kilka dni później udało się im zdobyć nowe i wreszcie wyruszyć na upragnione wakacje samolotem, co warto zaznaczyć - z czterema przesiadkami. 

Później była afera ze zgubionymi bagażami, ale ostatecznie udało im się je odzyskać. Nastał czas wypoczynku i zabawy.

Gdyby przygód jednak było mało, to policja skonfiskowała skutery wynajęte przez innego mistera, który również brał udział w wyjeździe "ekipy" Maślaka - Rafała Jonkisza. Akcja zakończyła się mandatem w wysokości 600 zł. 

Reklama

Pech nie opuścił jednak Maślaka nawet po powrocie do Polski, gdzie trafił na szpitalny oddział ratunkowy!

- Moje zatrucie skończyło się w końcu na SOR, Kamila mnie zawiozła. Nie miałem już siły nic ze sobą zrobić. Ból brzucha był tak nie do wytrzymania, że zdecydowaliśmy się jechać - relacjonował na InstaStories. 

Całe szczęście celebryta dostał odpowiednią opiekę i szybko wrócił do siebie. 

- Tam szybko mnie postawili na nogi. Dali kroplówkę, leki przeciwbólowe, elektrolity. Dostałem też leki do domu, więc nareszcie już po wszystkim - zdradził.

Życzymy dużo zdrowia i odrobinkę mniej pecha!

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama