Reklama
Reklama

Dramat Gołębiewskiego

Producenci zapomnieli o Henryku Gołębiewskim. 56-latek nie może znaleźć pracy...

Aktor naturszczyk, znany z takich filmów jak "Podróż za jeden uśmiech", "Stawiam na Tolka Banana" czy "Edi", w "Pytaniu na śniadanie" wyznał, że jego przygoda z aktorstwem dobiegła końca i obecnie zmaga się z bezrobociem. Powodem jest - jak stwierdził - nasycenie rynku.

"Dawniej na castingi przychodziły dwie osoby na jedną rolę, a teraz przychodzi pięć" - żalił się, podkreślając jednak, iż stara się działać...

"Jest ciężko, ale nie czekam na gwiazdkę z nieba. W sierpniu i we wrześniu z kolegą pracowaliśmy na umowę zlecenie na budowie. Szukam każdej pracy, nie tylko na planie, bo chcę się jakoś utrzymać. Teraz dziecko jest w przedszkolu. Myślę, że żona też poszuka".

Reklama

Przypomnijmy, że o Henryku i Marzenie tabloidy rozpisywały się w kontekście ich kryzysu małżeńskiego. Był on na tyle poważny, że w domu pary musiała interweniować policja.

Aktor tłumaczył później, że wzywała ją zdenerwowana żona, innym razem on, "bo żona była zdenerwowana". Powodem były jego częste wyjazdy. Pod uwagę brany był także rozwód. Sytuacja jednak unormowała się.

"Wytłumaczyłem jej, że pracuję. Muszę, jestem jedynym żywicielem rodziny. Kocham żonę. Kocham córkę, to jest mój skarb największy" - zapewniał Gołębiewski na łamach "SE".


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Henryk Gołębiewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy