Reklama
Reklama

Dorota Latos: Jej życie po "Szaleństwach panny Ewy"!

"Szaleństwa panny Ewy" przyniosły jej wielką popularność. Jednak Dorota Latos (47 l.) wolała życie bez błysku fleszy...

"Szaleństwa panny Ewy" przyniosły jej wielką popularność. Jednak Dorota Latos (47 l.) wolała życie bez błysku fleszy...

Miała 15 lat, gdy przeżyła przygodę życia.

Dorota Grzelak, tak brzmi jej panieńskie nazwisko, okazała się idealna do roli tytułowej bohaterki w filmie debiutującego reżysera Kazimierza Tarnasa „Szaleństwa panny Ewy” według powieści Kornela Makuszyńskiego.

Na filmie, podobnie jak wcześniej na: „W pustyni i w puszczy”, „Wakacjach z duchami”, „Panu Samochodziku”, wychowały się tysiące młodych ludzi.

Trudno uwierzyć, ale w 2014 r. minęło 30 lat od premiery „Szaleństw...”.

Co robiła w tym czasie filmowa Ewa Tyszkowska?

Reklama

Skończyła teatrologię. Prowadziła audycje radiowe. Była instruktorem, twórcą i koordynatorem projektów teatralnych.

Na planie debiutantka spotkała się z największymi ówczesnymi gwiazdami: Anną Milewską, Piotrem Fronczewskim, Leonem Niemczykiem, Bogdanem Baerem.

Na casting zgłosiło się ponad trzysta kandydatek. Sporo, ale cóż to za liczba w porównaniu z 5 tys. dziewczynek, które 10 lat wcześniej walczyły o rolę Nel w ekranizacji „W pustyni i w puszczy”?

Rywalizację do tego filmu wygrała 8-letnia Monika Rosca. A casting do „Szaleństw...” liczył 5 etapów i trwał kilka miesięcy.

Dorota, pomimo że miała nie ten kolor i długość włosów co książkowy pierwowzór, okazała się najlepsza.

Zdjęcia zaczęły się przed wakacjami. 

Film okazał się sukcesem. Młoda aktorka zachwyciła naturalnością. Budziła sympatię, krótko mówiąc miała talent.

A jednak był to zarazem jej pierwszy i ostatni film fabularny.

Po liceum miała okres poszukiwań. Sprzedawała zapiekanki, była sklepową w supersamie, sekretarką w ośrodku sportowym.

Podjęła próbę dostania się do Filmówki w Łodzi, właśnie tam, bo akurat mieszkała w tym mieście. Niestety, nie dostała się.

Ponieważ zawsze miłością numer jeden był dla niej jednak teatr, zdała wtedy na kulturoznawstwo ze specjalizacją teatrologiczną.

Grała w sztukach dla dzieci, z czasem zaczęła pisać scenariusze i reżyserować własne spektakle.

Po latach zagrała gościnnie w paru serialach, m.in. w "Klanie", "Samym Życiu" i "Plebanii". 

Może gdyby brała udział w castingach, inaczej toczyłaby się jej kariera, ale jak wyznaje, za castingami nie przepada.

Przyznaje, że zjada ją stres, a nie chce płacić zdrowiem za pokonywanie emocjonalnych barier.

Dziś najczęściej dostaje propozycje udziału w reklamie. Niczego nie żałuje. Życie, jakie prowadzi, ją satysfakcjonuje.

Gdy uznała, że jedne studia to za mało, skończyła podyplomowe studium trenerów grupowych i została certyfikowanym coachem MBTI.

Dzięki nowym umiejętnościom nie tylko sama się rozwijała i realizowała, ale też mogła pomagać zmagającym się z życiem ludziom.

W 2012 roku pani Dorota założyła firmę szkoleniową Samo Centrum, gdzie realizuje autorskie programy.

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy