Reklama
Reklama

Dominika Ostałowska znalazła sposób na schudnięcie. To takie proste!

​Dominika Ostałowska (46 l.) zmaga się z nadmiarem zbędnych kilogramów. Wreszcie postanowiła sobie poradzić z tym problemem. Robi to nie tylko dla siebie, ale i nastoletniego syna Huberta.

Gwiazda serialu "M jak Miłość", którą obecnie można oglądać w wielu polskich miastach podczas wyjazdowych spektakli "Hawaje" oraz "Lekko nie będzie", od kilku lat zmaga się ze zbędnymi kilogramami. Podobną skłonność odziedziczył w genach także syn Dominiki Ostałowskiej - Hubert.

Mama i nastolatek postanowili więc wziąć się za siebie na wiosnę i od dwóch miesięcy są na diecie. Aktorka w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco" przyznała, że zaczęła tyć przede wszystkim przez wyjazdy.

- Często, kiedy w nocy wracamy po spektaklu do hotelu, to restauracja jest już zamknięta. Jadłam więc albo coś niezdrowego, albo nic, a potem nadrabiałam - opowiada.

Reklama

W ostatnich latach bezskutecznie próbowała się odchudzać, aż w końcu spróbowała modnej ostatnio diety pudełkowej. I to okazało się strzałem w dziesiątkę. Teraz je wyłącznie to, co firma cateringowa przywozi jej pod drzwi.

- Muszę przyznać, że to wielka wygoda i pewność, że do mojego organizmu jest dostarczane wszystko to, czego w danym momencie potrzebuję. Odkąd dobrano mi odpowiednią dietę, której bezwzględnie przestrzegam, mam poczucie, że panuję nad swoim zdrowiem i wyglądem, a przede wszystkim nie chodzę głodna, kiedy moi koledzy z teatru zamawiają pizzę - zdradza tygodnikowi.

Aktorka oprócz zdrowego jedzenia wprowadziła w życie również ćwiczenia. - Ćwiczę w domu na orbitreku. Teraz, kiedy robi się ciepło, coraz częściej zaczynam jeździć na rowerze. To dużo ciekawsze niż maszerowanie w miejscu - mówi.

Skutki diety i wprowadzenia w życie większej ilości ruchu zaczynają być widoczne. - Pierwsze efekty już są. Czuję się lżejsza i mam więcej energii do życia i do pracy, poprawił mi się wygląd skóry. Przestałam czuć się osłabiona. Z dnia na dzień jest coraz lepiej - cieszy się aktorka.

Do zmiany stylu życia udało się jej przekonać syna. Nastoletni Hubert także jest na diecie. Jako rozwijający się mężczyzna potrzebuje nieco innego jadłospisu niż sławna mama.

- Zależy mi na zdrowiu syna. Ma 14 lat i przepisy na dania dietetyczne to nie jest coś, co go interesuje. Sam wielu rzeczy nie zrobi, a ja nie mam czasu. Poza tym Hubert ma szkołę i inne pasje - tłumaczy Dominika.

Ostałowska jest bardzo zadowolona z rodzinnego przejścia na dietę, bo nie spędza już wielu godzin w kuchni na przygotowywaniu osobnych posiłków dla siebie i dla syna. 

Aktorka i Hubert są ze sobą bardzo zżyci. Lubią spacerować na świeżym powietrzu, odwiedzać miejsca związane z filmem, kulturą i sztuką, bo syn gwiazdy bardzo interesuje się artystycznym środowiskiem. W przyszłości chciałby zostać aktorem tak jak tata Hubert Zduniak i mama.

***

Zobacz więcej o gwiazdach:

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Dominika Ostałowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy