Reklama
Reklama

Dominika Ostałowska żałuje botoksu!

Dominika Ostałowska (44 l.) przyznała się do stosowania botoksu, jednak żałuje, że dała się na niego namówić!

Nie jest tajemnicą, że w show-biznesie aż kipi od botoksu.

Jedne gwiazdy otwarcie mówią, że go stosują, inne upierają się, że zmienione rysy twarzy to efekt stosowania specjalnej diety.

Do wstrzykiwania sobie substancji wypełniającej zmarszczki przyznała się właśnie Dominika Ostałowska.

Aktorka wyznała, że to producenci zasugerowali jej, by wybrała się do gabinetu kosmetycznego.

Niestety, po czasie zrozumiała, że nie był to jednak najlepszy pomysł.

"Parę razy namawiano mnie na botoks, ze względu na zbliżenia, a ja mam takie dosyć ruchome, marszczące się czoło.

Reklama

Więc spróbowałam takiego zabiegu, ale nie czułam się z tym dobrze. Jakoś nienaturalnie mi się brwi układały" - powiedziała Ostałowska w rozmowie z "Super Expressem".

Stwierdziła, że z poprawiania urody nie zrezygnuje, jednak następnym razem wybierze mniej inwazyjną metodę.

"Wolę np. laser czy jakieś podgrzewanie, które nie powoduje takiego usztywnienia, tylko pobudza kolagen, co sprawia, że skóra jest w lepszym stanie" - dodała.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dominika Ostałowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy