Reklama
Reklama

Dominika Ostałowska: To już koniec jej problemów

Minione lata nie były dla niej pomyślne. Perturbacje w życiu osobistym przypłaciła kłopotami na polu zawodowym i depresją.

- Dla mnie terapią jest praca. Nawet kiedy mam w niej jakieś problemy, jest dla mnie odskocznią - powiedziała niedawno Dominika Ostałowska (47 l.) w wywiadzie dla magazynu TV14.

Aktorka po niemal rocznej przerwie powróciła do pracy w serialu "M jak miłość". Jej nieobecność na planie popularnej produkcji przedłużała się z miesiąca na miesiąc, czym coraz bardziej byli zaniepokojeni fani gwiazdy.

Sama Ostałowska także nie kryła rozczarowania takim obrotem spraw. - Nie wiem, czy wrócę jeszcze kiedyś do "M jak miłość". To pytanie do scenarzystów. Ja jestem dostępna i chętna do grania. Nie zniknęłam z serialu na własną prośbę - żaliła się w mediach.

Reklama

Nie jest tajemnicą, że brak propozycji zawodowych odbił się na finansowej kondycji aktorki. W mediach pojawiły się informacje, że jest na utrzymaniu 16-letniego syna Huberta. Było jej przykro, gdy czytała te plotki. W jej obronie stanął potomek.

- Nigdy w życiu nie musiałem i nie muszę płacić za żadne rachunki mojej mamy, wszystkie pieniądze, jakie dostaję z serialu, mama przesyła na moje konto - napisał Zduniak w mediach społecznościowych.

Aktorka z czasem zyskała dystans do całej sprawy: - Najpierw mnie to trochę rozzłościło, a potem rozśmieszyło. Nie wiem, jak sobie ludzie wyobrażają, że nastolatek, grający kilka dni w serialu, może utrzymywać dom i swoją matkę? To było absurdalne - wyznała w "Gwiazdach Cejrowskiego".

Aktorka przeżywała też fakt, że powodem jej zniknięcia z serialu mogą być personalne rozgrywki oraz osobiste animozje. - Nie da się ukryć, że również realne życie dopisuje pewne historie do fikcyjnej fabuły "M jak miłość". Czasem piękne, a czasem bardzo smutne - wyznała. Czy miała na myśli sercowe perturbacje, które niemal dekadę temu przeżywała na planie serialu? Być może.

W 2009 roku nawiązała bliską relację z reżyserem produkcji, Mariuszem Malcem (50 l.). Mężczyzna dla niej porzucił swoją ówczesną partnerkę - Joannę Sydor (43 l.), z którą ma syna. Między aktorkami narodził się trwający wiele lat konflikt. Długotrwały stres odbił się na zdrowiu Dominiki i nie najlepiej wpłynął na stan ducha, była bliska depresji.

Wszystko wskazuje na to, że gwiazda powoli wychodzi na prostą. Wiosną zaczęła pracę na planie "M jak miłość", a odcinki, w których pojawi się jej bohaterka Marta, zobaczymy we wrześniu. Wtedy też na szklane ekrany trafi nowy sezon "Przyjaciółek", w którym zagrała prawniczkę. Występuje też w spektaklu "Cudowna terapia". I po raz pierwszy od dawna czuje się spełniona i szczęśliwa.

Jak udało się dowiedzieć "Dobremu Tygodniowi", teraz Dominika wybiera się z synem Hubertem na wakacje, a już w połowie sierpnia wraca na plan "M jak miłość". - Pracę ma zapewnioną na długie miesiące. Nagrane są już odcinki do końca roku, a przed nią kolejne tygodnie zdjęć - mówi gazecie osoba z produkcji.

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy