Reklama
Reklama

Doda trafiła do szpitala

Problemy Dody (30 l.) ze zdrowiem nie są tajemnicą. Kilka dni temu podczas jednego z występów chory kręgosłup znów dał o sobie znać i wokalistka trafiła do szpitala.

Podczas niedawnego koncertu w Grudziądzu Doda źle się poczuła. Nie przerwała jednak występu. Dopiero podczas podpisywania płyt zdecydowała, że potrzebuje pomocy medycznej i przewiezienia do szpitala.

Całe zajście mocno zaniepokoiło fanów wokalistki. Ona sama jednak jest przyzwyczajona do takich sytuacji.

- Gdybym miała informować media za każdym razem, kiedy mam jakiś niedowład stopy czy problem z kręgosłupem, to musiałabym robić to codziennie, bo codziennie boli mnie kręgosłup - mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

- Natomiast rzeczywiście fani się trochę zestresowali, podali tę informację na Facebooku i rozpętała się burza. Przewiało mnie, nie mogłam chodzić przez jeden dzień, byłam w szpitalu, ale teraz już jest okej.

Reklama

Choć celebrytka doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich problemów i negatywnego wpływu na kondycję kręgosłupa m.in. chodzenia w butach na wysokich obcasach, nie potrafi z tego zrezygnować.

Co z aktywnością fizyczną? Okazuje się, że Rabczewska w tej kwestii również musi być ostrożna. - Lubię sport i bardzo ubolewam nad tym, że nie mogę go uprawiać w takim stopniu. Skończyłam szkołę sportową, biegałam na 100 metrów, skakałam w dal, byłabym naprawdę świetną sportsmenką, gdyby nie ten cholerny kręgosłup.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy