Reklama
Reklama

Doda się oszpeciła!

"Koleś zrobił mi kontury i powiedział zajebiście wyszło, to już było za późno" - żali się Rabczewska na łamach tabloidu. Piosenkarka chciała powiększyć tatuaż na plecach, jednak tatuażysta przesadził. Teraz musi usunąć.

Dorota ma problem. Jak donosi "Super Express" piosenkarka postanowiła rozbudować swoje skrzydła na plecach, gdyż stwierdziła, że są zbyt małe. Okazało się jednak, że tatuażysta trochę przesadził...

- Kiedy koleś zrobił mi kontury i powiedział "zajebiście wyszło", to już było za późno. Chyba są trochę za duże..." - mówi Doda.

- Chciałaś mieć większe to masz - śmieje się jej partner, Radek Majdan.

Rabczewska usunąć skrzydła może na trzy sposoby, oczywiście słono za to płacąc i potwornie cierpiąc, gdyż są to zabiegi bardzo bolesne: "Laser, głęboki peeling skóry i przeszczep. Usunięcie rysunków wymaga badań pacjenta. Potem dokonuje się wyboru metody - wszystko w zależności od głębokości, na jakiej w ciele znajduje się tusz. Trzeba jeszcze zrobić próbę, czy wzór w ogóle da się wywabić" - pisze gazeta.

Reklama

Robert, tatuażysta ze Szczecina, ostrzega jednak: - Po cięciach chirurgicznych pozostaje brzydka blizna, laserowy zabieg pozostawi również bliznę, tyle, że trochę ładniejszą. Poza tym ze słyszenia wiem, że zabieg laserowy nie jest w stanie usunąć intensywnych kolorów, takich jak czarny, czy czerwony.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy