Reklama
Reklama

Doda musi zmienić plany! Wszystko przez zarzuty!

Doda Rabczewska-Stępień (34 l.) zapowiadała, że z końcem tego roku zniknie na dłużej z polskiego show-biznesu. Raczej nic z tego...

Celebrytka w kwietniu niespodziewanie wzięła ślub z Emilem Stępniem, którego oficjalnie przez dłuższy czas przedstawiała jako przyjaciela i wspólnika. 

Ceremonia odbyła się w Hiszpanii, gdzie Doda zaprosiła tylko najbliższą rodzinę i przyjaciół. 

Tamtejsze rejony piosenkarka bardzo sobie upodobała i to ponoć tam planowała wyjechać na dłużej, by odpocząć od show-biznesu i skupić się na pielęgnowaniu związku.

Niestety, raczej nie będzie to możliwe. Jak bowiem donosi "Fakt", pani Stępień z powodu stawianych jej zarzutów nie może na dłużej opuszczać kraju.

"Doda musi stawiać się raz w tygodniu na posterunku bo ma dozór policyjny. Nie jest niestety możliwe, by meldowała się hiszpańskiej policji i wypełniała tam nałożony na nią obowiązek" - czytamy w tabloidzie. 

Piosenkarka jest ponoć wściekła, że były facet nadal tak bardzo wpływa na jej życie i utrudnia normalne funkcjonowanie.

Pozostaje opcja wyprowadzki z Warszawy i zamieszkania na jakiejś polskiej wsi. Niestety, Doda nad Wisłą znają wszyscy i mogliby nie dawać jej spokoju...

"W Polsce nie ma miejsca gdzie mogłaby się zaszyć, wszyscy ją tu znają. Myśli wprawdzie o jakiejś wsi w górach, ale to już nie to" - dodaje informator.

Reklama

Czy to jednak największe zmartwienie w jej życiu? Chyba nie...

Przypomnijmy tylko, że że według śledczych Doda i jej mąż podżegali inne osoby do szantażowania jej byłego partnera. 

W lutym piosenkarka usłyszała dodatkowo zarzut składania fałszywych zeznań! Grozi jej do ośmiu lat pozbawienia wolności! 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy