Reklama
Reklama

Dancewicz kocha brydża

"Faktem jest, że ludziom się często myli brydż z pokerem".

Renata Dancewicz (39 l.) uchodzi za mocną osobowość, a jak podkreśla aktorka, opinię taką miała zanim jeszcze powszechnie znana stała się informacja, że jej pasją jest gra w brydża, co niektórym kojarzy się tupetem i mocnym charakterem.

- To nie jest chyba tak, że to brydż mnie jakoś umocnił - mówi aktorka w jednym z wywiadów.

- Faktem jest, że ludziom się często myli brydż z pokerem i myślą, że to jest gra o ciężką kasę, faceci z cygarami, whisky itd. A tak nie jest. Brydż to jest zupełnie inna gra, w karty przede wszystkim, czyli w głowę, a nie o pieniądze.

Reklama

Dancewicz podkreśla, że gra w brydża daje jej przede wszystkim przyjemność i nigdy się jej nie nudzi, bo to trochę psychologii, dużo matematyki, można też blefować?

Poza brydżem nie wyobraża sobie życia bez czytania książek i słuchania muzyki.

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy