Reklama
Reklama

Dagmara Kaźmierska pojechała spotkać się z prezydentem! Skandaliczne zachowanie "królowej"!

Dagmara Kaźmierska (45 l.) zażądała widzenia z Andrzejem Dudą (48 l.). "Królowej życia" nie spodobało się zagłuszanie sygnału sieci komórkowych przez wojsko...

Dagmara wciąż jest największą gwiazdą "Królowych życia", choć co sezon pojawiają się coraz to nowsze konkurentki. 

Kaźmierska robi więc wszystko, aby to o niej pisano najwięcej. 

W ostatnim odcinku show przeszła jednak samą siebie. Podczas minionych wakacji "królowa" pojechała na urlop do Juraty. 

Towarzyszyli jej przyjaciele oraz syn Conan. W pewnym momencie Dagmara dowiedziała się, że prezydent Andrzej Duda (sprawdź!) przyleciał do swej letniej rezydencji. 

Reklama

Mieszkańcy doskonale wiedzą, kiedy głowa państwa wpada do Juraty, bo wojsko zaczyna zagłuszać wtedy sygnał sieci komórkowych. 

Gwiazdę mocno to oburzyło, bo sama zaczęła mieć problemy z telefonem. Postanowiła działać, a w podjęciu decyzji zapewne pomógł wypity wcześniej szampan.

Dagmara zabrała syna i znajomych i ruszyła do rezydencji prezydenta. 

"Sprawa jest całkiem poważna. Internet, to wiadomo, ciężko bez internetu. Ani kliknąć 'Kup teraz', ani oglądnąć" - oburzała się w aucie.  

"Przecież nas nie wpuszczą, takich szaraków" - ocenił ich szanse na spotkanie Conan. 

"Jak nie wpuszczą. Jakich, ku*wa, szaraków?!" - obruszyła się Dagmara. 

Gdy dojechali pod rezydencję w Juracie, Kaźmierska wyszła z samochodu, by zaanonsować się u strażnika. 

"My do prezydenta! Ja nie jestem pijana" - zaczęła krzyczeć do wojskowego. 

Mężczyzna odparł, że to niemożliwe i nie może jej zaanonsować. 

"Jeżeli pani chce się z nim spotkać, proszę się kontaktować przez rzecznika prasowego" - odparł. 

Kaźmierska nie dała się zbyć i zaczęła robić jeszcze większą burdę. 

"Chcieliśmy pogadać, internet załatwić. Czyli to nie jest tak łatwo się dostać? Przecież to nasz prezydent" - wściekała się pod bramą. 

Cóż, ostatecznie królowa musiała wrócić do auta i odjechać. 

"Trzeba jutro dzwonić! Oczywiście, że wejdziemy, kochanie" - przyrzekła synowi. 

Co sądzicie o takim zachowaniu? Myślicie, że Andrzej Duda się z nią spotka?


***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dagmara Kaźmierska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy