Reklama
Reklama

Czerkawski umrze!

Najbardziej znany polski hokeista Mariusz Czerkawski (35 l.) umrze od strzału w tył głowy.

Oczywiście nie w świecie rzeczywistym, a w kluczowej scenie filmu w reżyserii Patryka Vegi.

O 20 sekundowym epizodzie Czerkawskiego, reżyser wyraża się bardzo pochlebnie:

"Choć jego rola jest niewielka, to odgrywa kluczową rolę w filmie. Wokół zabójstwa postaci, którą gra, rozgrywa się cała zagadka kryminalna serialu" - mówi gazecie "Super Express" reżyser Patryk Vega.

Mariusz Czerkawski bardzo dobrze sobie radzi, nie czuje się sparaliżowany w konfrontacji z kamerą:

"Choć Mariusz nie jest zawodowym aktorem, ma już obycie medialne, dlatego świetnie się z nim pracuje".

Reklama

"Byłem pełen podziwu, gdy podczas jednego dnia zdjęciowego Mariusz musiał padać na ziemię i "umierać" ponad 30 razy. Był zmęczony, ale nie zniechęcał się" - dodaje Vega.

Nie jest to pierwsza i ostatnia współpraca hokeisty z filmem. Reżyser chce zaangażować Czerkawskiego do kolejnej produkcji:

"Już szykuję dla niego kolejną rolę i tym razem nie będzie to epizod" - mówi Patryk Vega.

"Mam pomysł na komedie i na pewno poproszę Mariusza, by w niej zagrał" zdradza reżyser.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama