Reklama
Reklama

Córka Anny Przybylskiej zarabia fortunę?! "Mogłaby już zakończyć edukację"

Wkrótce minie 5. rocznica śmierci Anny Przybylskiej (†35). Upływający czas widać zwłaszcza po jej córce, Oliwii (17). Wyrosła, wypiękniała i… zaczęła zarabiać. I to nieźle!

- Oliwka dostaje propozycje reklamowania różnych produktów w internecie. Ostatnio podpisała umowę z producentem toreb. A ponieważ obserwuje ją prawie 100 tys. osób, może liczyć na niezłe stawki. I mogłaby już zakończyć edukację, a to niezwykła sytuacja jak na nastolatkę - komentuje w rozmowie z "Rewią" jeden z menadżerów polskich gwiazd. Czy taka sytuacja spodobałaby się Annie Przybylskiej?

Aktorka zawsze dbała o prywatność swoich dzieci, a przede wszystkim, żeby dobrze się uczyły i odebrały właściwą edukację. - Sama nie skończyła studiów, dlatego zależało jej, aby one się wykształciły. Codziennie pilnowała, by odrabiały lekcje. Była w tych sprawach bardzo zasadnicza - zdradza tygodnikowi znajoma zmarłej aktorki.

Reklama

Zdecydowała też, że dzieci będą chodziły na zajęcia dodatkowe: Oliwka do szkoły baletowej, a Szymon (13 l.) na karate oraz judo. Tylko Jaś (7 l.) był jeszcze na to za mały… Wszystko to nie było łatwe organizacyjnie, bowiem najwięcej obowiązków spoczywało właśnie na niej. Jej partner, Jarosław Bieniuk (40 l.), był piłkarzem, grającym w różnych klubach, również zagranicznych, a z tego powodu często nieobecnym w domu.

- Oczywiście jak każda baba marudzę, czasami narzekam, że muszę wozić Szymka jutro na karate, a pojutrze na judo, a Oliwkę trzeba uczesać w kok, jak idzie na balet. Wiem jednak, że dzieci wykorzystają te umiejętności i podziękują nam kiedyś za to - mówiła na kilka lat przed śmiercią.

Dlatego dzisiaj ci, którzy ją znali, przyznają, że nie za bardzo podobałaby się jej ta sytuacja, w której znalazła się jej córka. Reguły rządzące światem show-biznesu są przecież okrutne. A ona zdawała sobie doskonale z tego sprawę.

- Oliwka ma już status gwiazdy i sława może zaszumieć jej w głowie. To nie jest przecież normalna sytuacja, żeby nastolatka za kilka zdań w internecie zarabiała kilka tysięcy złotych! Ania na pewno bardzo by się o nią martwiła… - słyszymy.

***

Zobacz więcej materiałów:


Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Oliwia Bieniuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy