Reklama
Reklama

Co za wieści tygodnika! Steczkowska ukrywa to od lat!

Justyna Steczkowska (46 l.) po odebraniu jej prawa jazdy wylała wiadro pomyj na funkcjonariuszy policji. Ci nie pozostali jej dłużni, zdradzając pilnie skrywany sekret...

Bmw 530 d to naprawdę szybki samochód. Dlatego Justyna Steczkowska nawet nie zwróciła uwagi, kiedy przejeżdżając przez teren zabudowany w Kozerkach koło Grodziska Mazowieckiego przekroczyła dozwoloną prędkość aż o 64 kilometry! 

Zarejestrowała to jednak policja. W konsekwencji gwiazda na trzy miesiące straciła prawo jazdy. Jak tłumaczyła, tego dnia wstała za późno, spieszyła się na rozprawę do sądu.

Mandat przyjęła bez komentarzy. Informacja szybko trafiła do mediów, co zmusiło piosenkarkę do zabrania głosu w tej sprawie na Instagramie. 

Reklama

"Moja wina" – zaczęła, by po chwili przejść do ataku. Zarzuciła Policji Powiatowej w Grodzisku Mazowieckim, że była źródłem przecieku do mediów, co nazwała złamaniem prawa.

Żaliła się również, że z tego powodu spotkała ją fala hejtu.

"Mam nadzieję, że formułując tak poważne zarzuty wobec policjantów z Grodziska Mazowieckiego piosenkarka ma na to dowody, bo inaczej odbieram to wyłącznie jako pomówienie" – odpowiada w rozmowie z "Życiem na Gorąco" rzecznik prasowy Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji. 

Dodaje również, że najlepszym sposobem uniknięcia negatywnych komentarzy jest jazda zgodnie z przepisami.

"Niestety, to nie pierwszy raz, gdy Justyna Steczkowska straciła prawo jazdy. Piosenkarkę spotkało to już w 2011 roku – wtedy powodem zatrzymania dokumentu było przekroczenie dozwolonej liczby punktów karnych" - dowiedział się tygodnik. 

Przypomnijmy, że Jusia ma na swym koncie także kilka drogowych kolizji, z chyba najbardziej spektakularnym wjechaniem w autobus oraz TIR-a! 


Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy